Nazwisko Wojciecha Kałuży od środy budzi sporo skrajnych emocji. Wszystko za sprawą zmiany barw partyjnych z Koalicji Obywatelskiej do Prawa i Sprawiedliwości. Transfer radnego okazał się o tyle istotny, że pozwolił PiS-owi na przejęcie władzy w województwie śląskim. Na polityka posypała się fala krytyki i oburzenia ze strony totalnej opozycji. Część “totalnych” wzywa do przemocy wobec radnego, w tym Maria Nurowska.
O tym, że znana polska pisarka nie przepada za PiS-em nie trzeba specjalnie przekonywać. Kobieta niejednokrotnie atakowała obóz partii rządzącej czy to występując na żywo w mediach ogólnopolskich czy też za pośrednictwem portali społecznościowych. Jednak tym razem wydaje się, że pisarka przesadziła.
Nurowska odniosła się do sprawy przenosin radnego Kałuży, który do niedawna reprezentował Koalicję Obywatelską, by ostatecznie zamienić ją na Prawo i Sprawiedliwość. Pisarka, podobnie jak większość totalnej opozycji, rozlała swoje żale na ten temat, kilkukrotnie wypisując, iż polityk jest zdrajcą, a “ona sama czuje się jakby wbito jej nóż w plecy”. Nurowska była na tyle zdegustowana tym politycznym transferem, że wezwała do “pogardzania radnym” na każdym kroku” oraz “do zbuntowania się przeciwko niemu”. Zasugerowała także, aby ktoś “obił mordę w ciemnej ulicy temu Kałuży”. Po chwili jej post zniknął z Facebooka.
O dziwo jej wpis nie spotkał się z oburzeniem ze strony komentujących. Wręcz przeciwnie. Fani pisarki wyrazili swój aplauz wobec wezwania do przemocy wobec Wojciecha Kałuży.