Publicystyka

Mówiłeś, że “dzieci i ryby głosu nie mają”? To znaczy, że odbierałeś im prawa. Tak przynajmniej uważa Sylwia Spurek

Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami i już za kilka tygodni sklepy w Polsce będą oblegane przez tłumy naszych rodaków chcących się jak najlepiej przygotować do tego okresu, także w wymiarze kulinarnym. Z pewnością jedną z potraw, które trafią na wigilijne stoły będzie – uwielbiany przez część Polaków i znienawidzony przez innych – karp. To właśnie w obronie… praw tej słodkowodnej ryby stanęła europosłanka, która domaga się, abyśmy wsłuchali się w “głos karpia”.

“Dzieci i ryby głosu nie mają” – mawiało kiedyś wielu dorosłych. Choć zdawać by się mogło, iż tego przysłowia nikt nigdy nie brał do siebie w sposób dosłowny, to wiele wskazuje na to, iż w domu Sylwii Spurek mogło być odrobinę inaczej niż u innych. Na to wskazują doświadczenia byłej asystentki RPO, która utrzymuje, iż za pomocą tych kilku słów dorośli “odbierali prawa dzieciom i rybom – podmiotom słabszym i zależnym”.

Zdaniem Spurek, w kwestii praw dzieci wiele się przez ostatnie dekady zmieniło, ale… nikt w równie mocnym stopniu nie zatroszczył się o ryby. Przynajmniej do momentu, w którym o ich los upomniała się europosłanka, która wyraziła opinię, iż Unia Europejska “nie może dłużej funkcjonować na starych zasadach ochrony praw zwierząt i nowy system powinien obejmować wszystkie gatunki”. Także karpie, które dotychczas – głosu nie miały.

Ryby też mają swoje prawa. Ryby też mają głos.

▶ CZY RYBY MAJĄ SWOJE PRAWA?Oczywiście, że tak. Każdego dnia mojej kadencji w PE mam takie wrażenie, że rozpoczynamy debatę na kolejne tematy, które już dawno powinny w UE zostać załatwione. Na przykład regulacje dotyczące praw ryb, zwierząt, które w unijnych regulacjach są pomijane. W moim wystapieniu podziękowałam mec. Karolina Kuszlewicz, która w Polsce była jedną z pionierek w tym obszarze. #PrawaZwierząt #SpurekwPE #MojaPracawPE

Opublikowany przez Sylwia Spurek Wtorek, 12 listopada 2019

Przypomnijmy, że w Polsce w okresie powojennym karp został uznany za jedno z podstawowych dań wigilijnych, głównie ze względu na najniższą cenę i łatwość hodowli, która skłoniła ówczesne władze państwowe do jego masowej hodowli na potrzeby świąteczne. Karp, który wciąż ma liczne grono swoich kulinarnych miłośników, jest w Polsce gatunkiem objętym szczególną troską. W 2016 roku Sąd Najwyższy w Polsce wydał wyrok, w którym uznano sprzedaż żywych karpi w torebkach bez wody za znęcanie się nad zwierzętami.

Źródło: Facebook Autor: JD
Fot.

Polecane artykuły

0 0

“Szmydt zostanie wyrzucony jak zużyte narzędzie propagandy”

0 0

15-latek postrzelony w szkole w Łomży

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij