Polska zdecydowała, że nową elektrownię atomową w naszym kraju wybudują Amerykanie. Zdaniem byłego pierwszego sekretarza KW PZPR w Skierniewicach Leszka Millera KE może zablokować tę inwestycję.
Zdaniem Millera „rząd zapomniał nie tylko o konsultacjach ze społeczeństwem, specjalistami, ale też, że jest w UE, a prawo unijne wskazuje, że przy budowie tego rodzaju inwestycji i przy wyborze tego rodzaju inwestorów należy zorganizować tzw. postępowanie konkurencyjne”, w którym według niego musi być kilku oferentów. Uważa, że skoro jest jeden amerykański inwestor, to KE musiałaby wyłączyć taką inwestycję z organizacji przetargów, ale do tego musiałaby mieć ważny powód, jak np. budowa kolejnych bloków w tej samej technologii.
Jego zdaniem budowa przez amerykański koncern Westinghouse spowoduje kolejny już konflikt polski z biurokratami z KE. Jego zdaniem rząd mógłby go nieco załagodzić, gdyby ogłosił, że następne elektrownie wybudują Francuzi. „Nasze władze sugerują jednak, że następny wykonawca będzie z Korei Południowej. To niewątpliwie wywoła pytania, dlaczego w sytuacji, w której staramy się inwestować głównie z obszaru UE, wybór następuje dalej spoza Unii” – stwierdził. Dodał, że jego zdaniem może nawet dojść do zablokowania tej kluczowej dla naszego bezpieczeństwa energetycznego inwestycji przez KE.