Justin Trudeau, lewicowy premier Kanady, ma spory kłopot wizerunkowy. Wyszło bowiem na jaw, że przed laty przebrał się na imprezę za murzyna.
Magazyn Time odkrył, że znany ze swoich postępowych, lewicowych poglądów premier w 2001 roku wziął udział w imprezie której motywem były „arabskie noce”. Impreza miała miejsce w prywatnej szkole West Point Grey Academy w której Trudeau – który miał wtedy 29 lat – był nauczycielem. Dziennikarze Time dotarli do szkolnej kroniki w której znalazło się czarno-białe zdjęcie przedstawiające premiera w przebraniu ciemnoskórego araba – on sam potem przyznał, że miał to być kostium Alladyna. Na zdjęciu widać, że jego twarz i ręce są pokryte ciemną farbą.
Exclusive: Justin Trudeau wore brownface at 2001 ‘Arabian Nights’ party while he taught at a private school, Canada's Liberal Party admits https://t.co/j3UobfYNIF
— TIME (@TIME) September 18, 2019
Z europejskiej perspektywy może się to wydawać nieszczególnie poważne, ale w Ameryce Północnej tego typu makijaż – zwany blackface lub brownface – ma jednoznacznie rasistowskie skojarzenia. Został bowiem spopularyzowany przez wędrownych minstreli, którzy rozśmieszali publikę parodiując – zwykle w bardzo nieprzychylny sposób – czarnoskórych i ich sposób mówienia. Spopularyzowany został również przez Hollywood, które nie chcąc zatrudniać czarnoskórych aktorów malowało twarze białych aby mogli udawać na ekranie murzynów.
Sam Trudeau przyznał, że nie był to jedyny przypadek, kiedy przebrał się za murzyna. Ujawnił, że będąc jeszcze uczniem szkoły średniej wziął udział w konkursie talentów, podczas którego odśpiewał w przebraniu murzyna pieśń „Day O” czarnoskórego muzyka i aktywisty Harriego Belafontego. Dziennikarze szybko dogrzebali się do fotografii z tego zdarzenia.
@JustinTrudeau in blackface at Jean Brebeuf high school. #cdnpoli #elxn43 #BreakingNews pic.twitter.com/q6v5bgYJvJ
— Robert Fife (@RobertFife) September 19, 2019
Trudeau od razu przeprosił za swoje zachowanie. „Bardzo żałuję, że to zrobiłem” – powiedział dziennikarzom – „Powinienem wiedzieć lepiej, ale nie wiedziałem”. Przyznał też, że ta fotografia jest rasistowska. „Wtedy nie uznawałem jej za rasistowską, ale teraz wiemy już lepiej” – stwierdził. Podkreślił jednak, że nie ma zamiaru z tego powodu składać dymisji.
Kłopoty Trudeau wywołane odkryciem dziennikarzy mogą być jednak bardzo poważne. 21 października odbędą się bowiem w Kanadzie wybory parlamentarne. Trudeau i tak zaczął kampanię w trudnej sytuacji, walcząc z oskarżeniami o powstrzymywanie prokuratury przed przyjrzeniem się nielegalnym działaniom zaprzyjaźnionej firmy. Obecne sondaże pokazują, że jego Liberałowie i Partia Konserwatywna idą łeb w łeb, z różnicą mniejszą niż 0,2% – kolejny skandal może więc oznaczać, że Trudeau będzie musiał oddać władzę.