Student niemal stracił życie po tym, gdy koledzy wepchnęli go do wody. Jego rodzina twierdzi, że doskonale wiedzieli, że nie umie pływać.
Zdarzenie miało miejsce 14 kwietnia w mieście Farmerville w Luizjanie. 26-letni Christopher Gilbert bawił się ze znajomymi w jednej z tamtejszych restauracji, położonej nad brzegiem jeziora D’Arbonne. W pewnym momencie znalazł się pod wodą. Na nagraniu z miejsca zdarzenia widać, że jego znajomi nie próbują go ratować ani sprowadzić pomocy. Jedna z kobiet weszła do wody, ale szybko z niej wyszła.
Życie uratował mu Dawson Foust. Nie miał nic wspólnego z jego grupą, ale tego dnia był w tej restauracji na obiedzie. Widząc, co się dzieje, rzucił się do wody i wyciągnął go na brzeg. Jego znajomi powiedzieli jego matce, że sam do niej wpadł. Później jedna z kobiet przyznała, że zepchnęła go z mola. Tłumaczyła, że stało się to podczas niewinnych przepychanek.
Student spędził pod wodą ok. 10 minut. Gdy przywieziono go do szpitala, lekarze stwierdzili, że jest praktycznie w stanie śmierci mózgowej. Udało mu się jednak z tego wyjść. Prawnik jego rodziny poinformowała, że został już odpięty od maszyn podtrzymujących życie. Rozmawia ze swoją rodziną i je samodzielnie. Nadal jednak dochodzi do siebie, ma także problemy z pamięcią.
Medical student Christopher Gilbert, 26, has been left brain damaged after he was pushed into a river by 'friends' who watched him drown for 20 minutes.
No one has been arrested and his family want to know why as his 'friends' knew he couldn't swim.
They all need locking up. pic.twitter.com/YdxwMTKiYF— Lorraine King (@lorrainemking) May 6, 2024
Jego rodzina planuje teraz pozwać do sądu restaurację, w której gościł. Twierdzi, że jej właściciele nie zabezpieczyli właściwie dostępu do wody, chociaż serwują alkohol. Chcą także, by policja aresztowała kobietę, która wepchnęła go do wody. Oskarżają policję o rasizm – ich zdaniem nie została jeszcze aresztowana, bo Gilbert jest czarnoskóry, a jego znajomi są biali. Nie wierzą także w to, że nie wiedzieli, że nie umie pływać – twierdzą, że cały czas sobie z tego żartował.