W Rosji doszło do kolejnych protestów opozycji chcącej rejestracji swoich kandydatów w wyborach władz Moswky. Policja zatrzymała ponad 800 osób.
We wrześniu w Moskwie odbędą się wybory do władz miasta. Komisja wyborcza odmówiła jednak rejestracji wielu opozycyjnych kandydatów, twierdząc, że zebrane przez nich podpisy na listach poparcia zostały sfałszowane. Wywołało to gniew Rosjan i doszło z tego powodu już do kilku demonstracji.
W sobotę tysiące Rosjan wyszły na ulice aby po raz kolejny domagać się dopuszczenia opozycyjnych kandydatów do wyborów. Tym razem protest był rozproszony po całym mieście – po doświadczeniach z 27 lipca, kiedy policjanci brutalnie spacyfikowali demonstrację i aresztowali 1400 osób organizatorzy uznali, że taka taktyka będzie bezpieczniejsza.
Как похорошела Москва при Сергейсемёныче – Гестапо разве что ещё пока сразу не убивает прямо на улицах. pic.twitter.com/YjHPDoIutf
— Slava Rabinovich (@RabinovichSlava) August 3, 2019
Niewiele to jednak pomogło. Policja, Gwardia Narodowa i OMON po raz kolejny rozbiła protest. Rosyjskie służby zastosowały tą samą taktykę co ostatnio – najpierw wypierali zgromadzonych na placach w boczne, wąskie uliczki a następnie ich zatrzymywali. Część bardziej znanych opozycyjnych aktywistów była zatrzymana już w drodze na protest.
Золотая медалистка, 17-летняя Ольга Мисик. Как похорошела Москва при Сергей Семеныче Собянине pic.twitter.com/mCTWe3kZkH
— Vita (@vits2014) July 31, 2019
Ostatecznie policja zatrzymała 828 osób. Zatrzymani trafili na komisariaty gdzie byli przesłuchiwani, często bez udziału adwokata. Według Echa Moskwy policjanci pytali ich o to, czy ktoś im zapłacił za udział w demonstracji i o liderów protestu, rekwirowali im również telefony i domagali się haseł do mediów społecznościowych.