Kardynał Pell nie dostanie państwowego pogrzebu. Szokujący powód

Zmarły we wtorek kardynał George Pell był niegdyś jedną z najbardziej wpływowych osób w Watykanie. Mimo tego nie dostanie państwowego pogrzebu w swoim rodzinnym stanie.

Władze australijskiego stanu Victoria, w którym urodził się i spędził pół życia, ogłosiły, że nie dostanie pogrzebu państwowego. Takie ceremonie pogrzebowe mogą być przyznane znanym osobom przez premiera danego stanu, jako forma ich uhonorowania. Pell był arcybiskupem Melbourne i Sydney oraz jednym z głównych doradców papieża Franciszka. Uznawano go za trzecią osobę w Watykanie.

W całej sprawie najbardziej szokuje uzasadnienie tej decyzji. Premier Victorii Daniel Andrews powiedział, że nie przyznał mu tego zaszczytu, bo… byłoby to stresujące dla ofiar pedofilii. Kardynał Pell był oskarżony o molestowanie dwóch chłopców i spędził przez to trzynaście miesięcy w więzieniu, ale sąd najwyższy uznał, że był niewinny, a ława przysięgłych nie rozpatrzyła dowodów o tym świadczących.

Premier Andrews stwierdził też, że jest mało prawdopodobne, że uda się na jego pogrzeb. Premier Australii Anthony Albanese odmówił odpowiedzi na pytanie, czy weźmie udział w uroczystości. Lokalne media informują też, że także Nowa Południowa Walia, gdzie był arcybiskupem Sydney, nie zaoferuje mu państwowego pogrzebu.