Najnowsze wiadomości z kraju

Kandydat Lewicy był członkiem proputinowskiej partii finansowanej przez Rosjan

Romuald Koperski, kandydat Lewicy do Sejmu z list w okręgu gdańskim deklaruje, że będzie pracował na rzecz zbliżenia polsko-rosyjskiego. Dziennikarze Radia Gdańsk odkryli, że był członkiem proputinowskiej partii Zmiana.

Koperski jest znany głównie jako pisarz i podróżnik. Jest również pionierem wypraw samochodowych po Syberii i posiadaczem rekordu Guinessa za najdłuższy, trwający ponad 103 godziny koncert fortepianowy. Jest również kandydatem Lewicy do Sejmu z okręgu gdańskiego.

Dziennikarze Radia Gdańsk odkryli jednak, że to nie są jedyne ciekawe karty w jego życiorysie. W latach 1979-1990 Koperski pracował w Zarządzie II Sztabu Generalnego Ludowego Wojska Polskiego czyli wywiadu wojskowego. Cztery ostatnie lata tej pracy spędził za granicą. Sam kandydat podkreśla, że jego praca dla komunistycznego wywiadu miała charakter związany wyłącznie ze sprawami wojskowymi i nigdy nie był współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. „Nie mogę zdradzać szczegółów mojej wojskowej działalności, wciąż obowiązuje mnie klauzula tajności” – powiedział Radiu Gdańsk.

Dziennikarze zauważyli również, że Koperski był członkiem partii Zmiana. Partia ta była otwarcie antykapitalistyczna i proputinowska, postulowała m.in. wystąpienie Polski z NATO. „Jej założyciele wymyślili sobie, że w zgodzie z polską racją stanu są dobrosąsiedzkie stosunki z wszystkimi sąsiadami naszego kraju.” -pisał o niej w 2016 oku rosyjski propagandowy portal Sputnik – „Także z Rosją i Białorusią. Stosunki oparte na wzajemnym poszanowaniu, współpracy gospodarczej i kulturalnej, mogą Polsce może przynieść tylko korzyści”.

O partii Zmiana zrobiło się głośno w 2016, gdy jej założyciel, powiązany wcześniej z Samoobroną i Partią Pracy Mateusz Piskorski został aresztowany. Usłyszał zarzuty szpiegostwa na rzecz rosyjskiego oraz chińskiego wywiadu wojskowego. Gazeta Wyborcza ujawniła również, że działalność jego partii była finansowana przez Rosjan.

Do Partii Zmiana zostałem wcielony dekretem. Zrobiono to pomimo tego, ze należałem do innej organizacji”-skomentował kandydat Lewicy nie precyzując o jaki dekret i przez kogo wydany chodzi – „Zrobiono to dlatego, że przejawiałem sympatię do Zmiany. Byłem raz na jej spotkaniu w Domu Technika w Gdańsku”.

Źródło: Radio Gdańsk Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij