Od kwietnia do początku października w Japonii za sprawą ataków niedźwiedzi zginęło co najmniej siedem osób, to najwięcej w historii – poinformował dziennik „Mainichi Shimbun”. Ostatnią ofiarą był mężczyzna zaatakowany podczas zbierania grzybów.
W wyniku ataków niedźwiedzi rannych zostało ponad 100 osób. Eksperci podkreślają, że przyczyną ataków jest brak pożywienia w górach, zmuszający niedźwiedzie do wchodzenia na tereny zamieszkane.
W odpowiedzi na rosnące zagrożenie władze wprowadziły przepisy pozwalające gminom zatrudniać myśliwych do interwencyjnego odstrzału. Z nowych regulacji po raz pierwszy skorzystano w Sendai, gdzie 8 października zastrzelono dorosłego niedźwiedzia.
Równocześnie naukowcy z Uniwersytetu Sophia w Tokio opracowują system oparty na potencjale sztucznej inteligencji, który ma przewidywać obecność drapieżników w promieniu kilometra, analizując dane o pogodzie i obserwacjach zwierząt.