Chociaż uczelnie medyczne nie podlegają ministrowi nauki, włączę się w działania min. Szumowskiego, by wyjaśnić ten przypadek. Jeżeli poniższy opis okaże się prawdziwy, będzie to jaskrawy przypadek złamania konstytucyjnej zasady wolności słowa – napisał na Twitterze Jarosław Gowin, reagując na zwolnienie pracownika Śląskiego Uniwersytetu Medycznego za przeprowadzenie wykładu pt. “Homoseksualizm a zdrowie”.
–Zgodnie z zapowiedzią będę konsekwentnie przeciwstawiał się wszelkim próbom ograniczania wolności nauki, z lewa, czy z prawa, ale także z wnętrza środowiska akademickiego – napisał minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin na Twitterze.
Zgodnie z zapowiedzią będę konsekwentnie przeciwstawiał się wszelkim próbom ograniczania wolności nauki, z lewa, czy z prawa, ale także z wnętrza środowiska akademickiego. https://t.co/L34JSbQztM
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) November 29, 2019
Wicepremier w ten sposób zareagował na fakt zwolnienia jednego z wykładowców Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Pracownik miał przeprowadzić wykład pt. “Homoseksualizm a zdrowie”, podczas którego przytaczał kilka przykładów badanej naukowo szkodliwości praktyk homoseksualnych dla zdrowia. Wg naukowca, geje stanowią zdecydowanie największą grupę osób chorych na AIDS w takich krajach jak Niemcy, Kanada czy Indie (w tym ostanim kraju aż 86% chorych na AIDS to homoseksualni mężczyźni), częściej też cierpią na depresję, mają myśli samobójcze czy popadają w nałogi.
– Tak było, jest i będzie i nikt tego faktu nie zmieni, że fizycznie jak również psychicznie pasują do siebie tylko kobieta i mężczyzna – o tym mówi biologia i nauka. Tylko taki związek potrafi przekazywać życie, które przedłuży istnienie rodzaju ludzkiego i jak pokazuje wiele badań, najkorzystniejsze jest dla dziecka gdy wychowują je biologiczni rodzice – mówił wykładowca.
Słowa pracownika Śląskiego Uniwersytetu Medycznego wywołały żywiołowy protest środowisk LGBT. Aktywiści domagali się jego zwolnienia, na co przystał rektor placówki, rozwiązując umowę z wykładowcą.