W kopalni potasu w Niemczech doszło do eksplozji, która uwięziła pod ziemią ponad 30 górników. Na szczęście udało się ich wyciągnąć.
Dzisiaj rano w kopalni potasu w Teutschenthak w pobliżu Halle doszło do podziemnej eksplozji. Wybuch sprawił, że ponad 30 górników zostało uwięzionych pod ziemią, na głębokości ponad 700 metrów.
Ratownicy szybko nawiązali z nimi kontakt. Na szczęście górnicy nie zostali przysypani i udało im się schronić w nieuszkodzonej części kopalni. Okazało się, że tylko dwóch z nich odniosło rany – nieoficjalnie wiadomo, że jeden z rannych górników jest w ciężkim stanie.
Ratownicy podali im węże z tlenem i rozpoczęli akcję ratunkową. Udało im się w końcu do nich dotrzeć za pośrednictwem jednego z szybów, który nie został uszkodzony przez eksplozję. W południe policja z Halle ogłosiła, że wszyscy zostali bezpiecznie ewakuowani i znajdują się już na powierzchni.
Władze obecnie badają przyczyny eksplozji i skalę zniszczeń. Wydobycie potasu w tej kopalni zakończyło się na początku lat osiemdziesiątych, obecnie zatrudnieni tam górnicy (ok. 100 osób) zajmują się składowaniem w niej odpadów z innych kopalni. Niemieckie media twierdzą, że wstępnie stwierdzono, że eksplozja nie spowodowała wypuszczenia do środowiska żadnych zanieczyszczeń.