Egzorcyści twierdzą, że generał jezuitów myli się co do diabła

Ojciec Arturo Sosa, przełożony generalny zakonu jezuitów, stwierdził, że Diabeł nie jest osobą a symbolem. Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów zaprotestowało.

Pochodzący z Wenezueli przełożony jezuitów powiedział podczas zjazdu ruchu Komunia i Wyzwolenie, że w języku założyciela jego zakonu, św Ignacego Loyoli Diabeł to „zły duch który prowadzi człowieka do tego, że czyni złe rzeczy, wymierzone w Ducha Bożego”. Zaznaczył, że diabeł „istnieje jako spersonifikowane zło w różnych strukturach, ale w osobach, bo nie jest osobą ale sposobem realizacji zła”.

Ojciec Sosa stwierdził też, że diabeł to tylko symbol, „forma zła obecna w życiu ludzkim”. Dodał, że „symbole są częścią rzeczywistości, a diabeł istnieje jako rzeczywistość symboliczna, nie jako rzeczywistość osobowa”.

Słowa ojca Sosy wywołały oburzenie wielu środowisk katolickich. Zarzucano mu nadmiernie swobodną interpretację Biblii, sprzeciwienie się dotychczasowemu nauczaniu kościoła a nawet herezję.

Swój protest wyartykułowało również Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów (AIE). Jego członkowie w oświadczeniu stwierdzili, że słowa ojca Sosy są „poważne i dezorientujące”. „Rzeczywiste istnienie diabła jako bytu osobowego, który myśli i działa, a także dokonał wyboru buntując się przeciw Bogu, jest prawdą wiary, należącą od zawsze do doktryny chrześcijańskiej” – napisali. Dodali także, że prawda ta jest potwierdzona przez dokument Kongregacji Nauki Wiary i odpowiada tradycji Ojców Kościoła i papieży. Przypomnieli również słowa Franciszka z adhortacji „Gaudete et exsultate”: „Nie myśmy jakoby był to jakiś mit, wyobrażenie, symbol, postać czy pojęcie. Takie oszustwo prowadzi nas do osłabienia czujności, do braku troski o siebie i do bycia bardziej narażonymi”.