„Gazeta Wyborcza” osiągnęła prawdziwe mistrzostwo świata w zohydzaniu czytelnikom tych polityków i wartości, których nie cenią władcy marionetek z Czerskiej. Manipulacje, przemilczenia i półprawdy? To wszystko codzienność w przypadku choroby zwanej przez publicystów „michnikowszczyzną” i trudno się dziwić, że wielu przyzwoitych ludzi reaguje nerwowo na kolejne popisy uczniów Adama Michnika. Tym razem nie wytrzymała Weronika Kostrzewa, dziennikarka związana m. in. z Radiem Plus, która w ostrych słowach skomentowała tekst „Wysokich Obcasów” (dodatek do „GW”).
– Tak manipulując słowami prezydenta, aspirujecie, drogie Wysokie Obcasy, do miana szmatławca. I nie tylko o prezydenta tu chodzi, ale o kwestie zatajania info o gwałtach, co jest antykobiecą polityką, tu skrytykowaną przez PAD. Rozumiem, ze liczy się tylko walka z PiS – napisała dziennikarka na Twitterze.
Tak manipulując słowami prezydenta, aspirujecie, drogie Wysokie Obcasy, do miana szmatławca. I nie tylko o prezydenta tu chodzi, ale o kwestie zatajania info o gwałtach, co jest antykobiecą polityką, tu skrytykowaną przez PAD.
Rozumiem, ze liczy sie tylko walka z PiS. pic.twitter.com/zDsC9YFjNo— Weronika Kostrzewa (@KostrzewaWZ) October 24, 2018
Te ostre słowa to komentarz do artykułu „Wysokich Obcasów”. Dziennikarze dodatku do GW próbowali przekonywać, iż prezydent Duda „pytany na konferencji prasowej o niezależność mediów w Polsce zasugerował, że dowodem na ich wolność jest możliwość informowania o szczegółach gwałtu”.
Komentarz „WO” to oczywiście manipulacja. Prezydent był w Niemczech pytany przez jednego z dziennikarzy o to, „dlaczego Program Trzeci Polskiego Radia nie podał informacji o decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie Sądu Najwyższego”. W odpowiedzi Andrzej Duda użył mocnego porównania:
– O wielu rzeczach można nie usłyszeć w Polsce i w innych krajach, np. o różnych kryzysach wewnątrzpolitycznych można nie usłyszeć w mediach, chociaż trwają one od dawna. Nie jest powiedziane, że media muszą informować o wszystkim (…) Proszę wybaczyć, ale ja nie wpływam na media w Polsce, więc to jest pierwsza sprawa – odpowiedział prezydent. – W Polsce jest tak, że gdyby jakaś kobieta czy kobiety zostały zgwałcone, to na pewno media poinformowałyby o tym natychmiast, wskazując szczegóły, które tylko byłyby do zdobycia, więc media w Polsce są wolne – dodał prezydent Andrzej Duda.
Słowa te były oczywiście nawiązaniem do sylwestrowej nocy z roku 2015, kiedy w Kolonii i kilku innych niemieckich miastach doszło do serii ataków i gwałtów. Poszkodowanych było mnóstwo kobiet, a sprawcami przestępstw w wielu przypadkach okazali się imigranci. Niemieckie gazety zajęły się sprawą dopiero kilka dni później, gdy sprawa zaczęła żyć własnym życiem w mediach społecznościowych.
Oczywiście prawda nie interesowała redakcji “Wysokich Obcasów”, chodziło tylko i wyłącznie o to, aby zmanipulować słowa nielubianego na Czerskiej polityka. Co gorsza, jak słusznie zauważyła dziennikarka Radia Plus, walka z PiS-em sprawiła, iż dziennikarze nie dostrzegli, że prezydent Andrzej Duda krytykował „antykobiecą politykę” i zatajanie gwałtów przez niemieckie media. A może dostrzegli i skłamali celowo, bo w ich walce prawda nie była wartością nadrzędną?