W piątek na Podkarpaciu doszło do trzech poważnych wypadków drogowych. Dwie osoby straciły w nich życie.
Jeden wypadek miał miejsce ok. 20: 45 w Rakszawie (pow. łańcucki). 73-letni kierowca Nissana Primery nie zauważył leżącego na jezdni człowieka i po nim przejechał. Jak poinformowała rzeczniczka podkarpackiej policji Marta Tabasz-Rygiel mężczyzna został ciężko ranny i niestety nie udało się go uratować mimo reanimacji.
Obecnie policja próbuje ustalić jego tożsamość. Wiadomo, że kierowca w momencie zdarzenia był trzeźwy. Pobrano od niego też krew do badań. Na razie nie wiadomo czy zabity mężczyzna był trzeźwy i dlaczego leżał na drodze. Decyzją prokuratora jego ciało zabezpieczono do sekcji.
Bardzo podobny wypadek miał miejsce również w piątek w miejscowości Kulno w powiecie leżajskim. Tutaj 25-letni kierowca osobowego Saaba najechał na leżącego na jezdni 56-latka. Pieszy na szczęście przeżył i z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Kierowca był trzeźwy, ale badanie policji wykazało, że pieszy był pod wpływem alkoholu.
Kolejny tragiczny wypadek miał miejsce ok. 21 w Jedliczu. Kierujący samochodem Renault 51-latek jadąc po drodze powiatowej w stronę Chlebnej z nieznanych na razie powodów wypadł z szosy i zjechał do rowu. Jego samochód uderzył w betonowy przepust, kierowca poniósł śmierć na miejscu.
Podinsp. Tabasz-Rygiel zaznaczyła, że okoliczności obu śmiertelnych wypadków są wyjaśniane przez policję pod nadzorem prokuratury.