Najnowsze wiadomości ze świata

Chory psychicznie mężczyzna zaatakował emerytkę. Na szczęście miała broń

Chory psychicznie mężczyzna wdarł się do domu 69-letniej kobiety i jej 80-letniego partnera. Kobieta go zastrzeliła w samoobronie.

Zdarzenie miało miejsce w sobotę w Orlando na Florydzie. 69-letnia Virginia Morrison odpoczywała w towarzystwie swojego 80-letniego partnera gdy usłyszała, że drzwi do jej domu się otwarły. Do jej domu wszedł 38-letni Ezequiel Rosario-Torres. Kobieta powiedziała później mediom, że nie powiedział słowa, a na jego twarzy nie było żadnych emocji.

Przerażona kobieta chwyciła za pierwszą broń, jaką miała w pobliżu – kij od szczotki. Uderzyła go nim dwukrotnie w twarz, krzycząc do swojego partnera, żeby przyniósł pistolet. 80-latek chwycił za broń i wystrzelił mu pod nogi, po czym zadzwonił pod numer alarmowy policji.

Napastnik uciekł na podwórko, ale nie chciał go opuścić. Emerytka wzięła więc własny pistolet, który trzymała w szafce obok łóżka. Później powiedziała mediom, że wychowała się na farmie w Tennessee i strzelała odkąd miała 10 lat. „Musieliśmy wiedzieć jak strzelać do grzechotników” – powiedziała podkreślając, że nigdy w życiu nie musiała użyć broni przeciwko innemu człowiekowi.

Kobieta wyszła przez tylne drzwi. Kiedy napastnik ją zauważył, ruszył w jej stronę. Morrison oddała strzał ostrzegawczy nad jego głową, ostrzegając, że jeśli się nie cofnie, to go zastrzeli. Mężczyzna nie posłuchał i nadal się do niej zbliżał. Morrison wycelowała i oddała do niego strzał. „Nie wiedziałam, co chce zrobić, ale wiedziałam, że będę się chronić. Jestem wojownikiem. Będę się bronić” – powiedziała dziennikarzom. Policjanci po dotarciu na miejsce udzielili mu pierwszej pomocy i odwieźli go do szpitala, gdzie zmarł wkrótce potem.

Córka napastnika powiedziała portalowi Click Orlando, że jej ojciec był chory psychicznie. Ujawniła, że w 2018 roku został aresztowany na mocy tzw. ustawy Bakera – stanowego prawa, które umożliwia przymusowe umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym chorego bez jego zgody. Dodała, że przez cały ostatni tydzień zachowywał się dziwnie, a w niedzielę jego rodzina dwukrotnie wezwała policję chcąc, żeby zabrali go na obserwację. Za pierwszym razem policjanci uznali, że nie stanowi zagrożenia dla siebie i innych, a kiedy dotarli do jego domu drugi raz, mężczyzna akurat spał.

Według jego córki Rosario-Torres wdarł się do domu Morrison, bo chciał w ten sposób popełnić samobójstwo. Uważa, że wybrał go zupełnie przypadkowo i liczył na to, że jego mieszkańcy będą uzbrojeni. Pytaniem pozostaje to, co zrobiłby kobiecie, gdyby jednak nie była. Jego córka powiedziała dziennikarzom, że nie wini jej za to, że zastrzeliła jej ojca. Śledztwo w tej sprawie trwa, ale kobieta najprawdopodobniej nie usłyszy zarzutów.

Źródło: Stefczyk.info na podst. NYPost, Click Orlando Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij