Chciała odwiedzić wnuka. Psy zagryzły 68-letnią kobietę

68-letnia kobieta chciała odwiedzić swojego wnuka. Zagryzły ją psy.

Zdarzenie miało miejsce w mieście Jaywick w Wielkiej Brytanii. W sobotę ok. 16 policja dostała zgłoszenie, że 68-letnia Esther Martin została zaatakowana przez psy. Gdy dotarli na miejsce, była ciężko ranna. Nie udało jej się uratować.

Policja ujawniła, że kobieta została zaatakowana przez dwa psy rasy Bully XL, które należały do członka jej rodziny. To relatywnie nowa rasa, która została stworzona głównie w oparciu o amerykańskie pit bull terriery. W grudniu zeszłego roku rząd Wielkiej Brytanii dodał je do listy ras niebezpiecznych – w trzech poprzednich latach odpowiadały w tym kraju za połowę zagryzień ludzi. Policja wiedziała, że w tym domu znajdują się psy niebezpiecznej rasy, ale czekała na opinię ekspertów przed ich konfiskatą.

Córka ofiary powiedziała mediom, że jej mamę te psy martwiły od dawna. W domu, oprócz dwóch dorosłych osobników, znajdowała się szóstka szczeniąt. Kobieta powiedziała, że szczeniaki zaczęły ze sobą walczyć, a jej matkę poproszono, by rozdzieliła je przy pomocy kija od szczotki. To miało sprowokować dorosłe psy do ataku.

11-letni wnuk ofiary wybiegł z domu, by sprowadzić pomoc. Sąsiedzi twierdzą, że słyszeli jej krzyki i szczekanie psów. Część sąsiadów próbowała dostać się do środka, by jej pomóc. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, zastrzelili oba psy. Ich właściciel został aresztowany.