Chciał zarobić na koronawirusie. Zatrzymała go skarbówka

Nie da się ukryć, że koronawirus budzi na świecie panikę. Pewien przedsiębiorczy Białorusin postanowił na niej zarobić.

W czasie epidemii koronawirusa jednym z najpopularniejszych towarów są charakterystyczne maseczki chirurgiczne. Ludzie kupują je masowo licząc na to, że pomogą im uchronić się przed zarażeniem. Dzieje się tak pomimo tego, że liczni lekarze i inni eksperci ostrzegają, że tego typu maseczki nie tylko nie chronią przed wirusami, ale de facto zwiększają ryzyko zarażenia.

Nie inaczej stało się na Białorusi kiedy zdiagnozowano tam 27 lutego pierwszy przypadek koronawirusa u studiującego na mińskiej politechnice Irańczyka. Białorusini masowo rzucili się do aptek i wkrótce w niemal wszystkich zaczęło brakować maseczek.

Pewien Białorusin postanowił skorzystać z tej paniki. Sprowadził z Rosji dziesiątki tysięcy maseczek i sprzedawał je swoim krajanom po znacznie zawyżonych cenach. Miał jednak pecha. Został złapany na gorącym uczynku przez funkcjonariuszy wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną oraz inspektorów z białoruskiej skarbówki. Skonfiskowano mu również całe zapasy, niemal 13 tysięcy maseczek.

Według białoruskiego ministerstwa zdrowia do dzisiaj zdiagnozowano w tym państwie 6 przypadków zarażenia koronawirusem Covid-19. Obserwacji poddano niemal 14,5 tysiąca osób.