Malezyjska policja ogłosiła, że brytyjska nastolatka Nora Quoirin zmarła z powodu wewnętrznego krwotoku spowodowanego stresem i głodem. Podejrzewają, że w jej śmierć nie były zaangażowane osoby trzecie.
Sprawą Quoirin żyła cała Wielka Brytania. 15-latka, która według jej matki była lekko upośledzona umysłowo, wyjechała ze swoją rodziną na wakacje w Malezji. Zaginęła w nocy z 3 na 4 sierpnia. Okno jej pokoju było otwarte ale nie zniknęły żadne ciuchy ani buty, co oznaczało, że opuściła go w samej bieliźnie. Jej rodzice podejrzewali, że została porwana.
Po trwających dziesięć dni poszukiwaniach ciało nastolatki odnaleziono we wtorek. Jej zwłoki leżały na dnie głębokiego wykrotu, ok. 2 kilometry od hotelu. Odnaleziono ją przypadkowo, zauważyła ją grupa spacerowiczów, którzy nie brali udziału w poszukiwaniach.
Police chief leading search for missing Nora Quoirin says: "We found a female body, with white skin, around 2km from the house where she was staying. A man had phoned the police hotline to say he had found a body by the waterfall." More details here: https://t.co/jnT2kfKCqT pic.twitter.com/6WAPPCF0eZ
— Daily Mirror (@DailyMirror) August 13, 2019
Zwłoki nastolatki trafiły do szpitala Tuanku Ja’afar gdzie dokonano autopsji. Lekarze stwierdzili, że jej śmierć nastąpiła najprawdopodobniej w niedzielę. Jej bezpośrednim powodem był krwotok z wrzodu w jelicie spowodowany głodem i stresem.
Malezyjska policja ogłosiła, że nie znaleziono żadnych śladów przemocy ani innych, które sugerowałyby udział osób trzecich w zaginięciu dziewczynki. Na jej nogach zauważono obtarcia, ale te najprawdopodobniej powstały gdy przedzierała się przez dżunglę. O tym, czy zostanie podjęte śledztwo, zadecyduje teraz prokurator generalny Malezji.