Antyterroryści dokonali przez pomyłkę nalotu na dom 78-letniej kobiety. Sąd przyznał jej za to gigantyczne odszkodowanie.
Zdarzenie miało miejsce 4 stycznia w Denver, w stanie Kolorado. 78-letnia Ruby Johnson oglądała telewizję, gdy usłyszała, jak policja każe jej przez megafon wyjść na zewnątrz z podniesionymi rękami. Gdy zdziwiona kobieta otwarła drzwi, zauważyła, że na jej podjeździe stoi opancerzona furgonetka, a jej dom jest otoczony przez uzbrojonych w broń długą antyterrorystów i policjantów z psami.
No phone call, no knock and talk, no investigation at all. Just SWAT team. Well that happened. It was January 4, 2022. Ruby Johnson, 77 years old, a law-abiding citizen and grandmother, was alone at her home. pic.twitter.com/71KBA9csIK
— The Civil Rights Lawyer (@johnbryanesq) March 15, 2024
Kobieta została zamknięta przez policjantów w radiowozie, a antyterroryści rozpoczęli w jej domu przeszukanie. Poinformowali ją, że szukają półciężarówki z bronią, którą skradziono dzień wcześniej z hotelowego parkingu. Johnson powiedziała im gdzie znajduje się pilot do drzwi od garażu, ale i tak je wyważyli, uszkadzając ich ramę. Zniszczyli też cenną lalkę i wybili kijem od szczotki dziury w suficie, by zajrzeć na strych. Przeszukanie trwało kilka godzin i w jego trakcie nie odnaleziono skradzionego samochodu ani broni.
Seniorka zdecydowała, że im tego nie odpuści. Z pomocą walczącej o prawa obywatelskie organizacji ACLU podała do sądu detektywa Gariego Staaba i sierżanta Gregoriego Buscha, policjantów, którzy wystąpili do sądu o nakaz przeszukania jej domu. ACLU zauważyła, że jej dom został wytypowany przy pomocy aplikacji szukającej iPhone’y. Telefon tej marki miał znajdować się w skradzionym pojeździe. Aplikacja ta nie jest jednak zbyt dokładna i na podstawie otrzymywanych z niej sygnałów samochód mógł znajdować się w jednej z sześciu posesji – o czym nie wspomnieli sędziemu. Stwierdzili, że ich wniosek o nakaz przeszukania był przygotowany w pośpiechu i mylący.
Jej prawnicy twierdzili też, że ten nalot zniszczył jej poczucie bezpieczeństwa w domu. Ława przysięgłych zgodziła się z tą opinią. Uznali, że chcąc jak najszybciej otrzymać nakaz, policjanci celowo zignorowali jej prawa konstytucyjne, w tym ochronę przed niepotrzebnym przeszukaniem. Kazali policji wypłacić jej 1,26 miliona dolarów rekompensaty i 2,5 mln dolarów tzw. odszkodowania karnego. ACLU poinformowała teraz, że w zeszłym tygodniu sędzia okręgowa Stephanie Scoville podwyższyła tę kwotę do równych czterech milionów dolarów.
Ten pozew był możliwy, bowiem w 2020 roku, w reakcji na śmierć George’a Floyda, Kolorado wprowadziło reformę przepisów dotyczących policji. Nowe prawo dało obywatelom prawo do pozywania policjantów do sądów stanowych za złamanie ich praw wynikających ze stanowej konstytucji. Wcześniej takie sprawy były rozpatrywane przez sądy federalne, ale tam policjanci wykonujący obowiązki służbowe mają dość szeroki immunitet. Była to pierwsza taka sprawa po przyjęciu tych przepisów. Rzecznik prasowy policji z Denver powiedział Fox News, że ich wewnętrzne śledztwo nie wykazało, że policjanci złamali regulamin, i nie planują też żadnych zmian w regulaminie występowania o sądowe nakazy.