Anna Mucha nie opowiedziała całej prawdy? Jest oświadczenie kierowcy, który miał uderzyć aktorkę Najnowsze wiadomości z kraju

Anna Mucha nie opowiedziała całej prawdy? Jest oświadczenie kierowcy, który miał uderzyć aktorkę

Znana polska aktorka Anna Mucha oraz jej partner Marcel Sora zostali zaatakowani przez kierowcę srebrnego BMW podczas udzielania pomocy poszkodowanemu mężczyźnie. Po nagłośnieniu sytuacji za pomocą mediów społecznościowych przez celebrytkę, sprawcę całego zajścia zatrzymała warszawska policja. Mężczyzna tłumaczy się jednak, aktorka zmanipulowała całą historię tylko w celu wywołania szopki medialnej. 

O sprawie informowaliśmy wczoraj. Kierowcę srebrnego BMW, który zdaniem aktorki miał zaatakować zarówno ją, jak i jej partnera, udało się ująć stołecznej policji. Mężczyzna jednak nie miał zamiaru się ukrywać, ponieważ krótko po publikacji materiałów przez Annę Muchę dotyczących całego incydentu, wydał na swoim Facebooku oświadczenie w tej sprawie.

Pani Anno – oświadczam, że Ja, Mariusz Keller, jestem kierowcą tego BMW, którego klakson wprawił w Panią szaleńczą furie na środku al. Jana Pawła II w Warszawie, iż postanowiła Pani rozwalić mi samochód. – napisał mężczyzna

Mężczyzna przyznał, że aktorka uczyniła piękny gest wobec poszkodowanego i zachęcał do czerpania wzorów z jej gestu. Jednak jego zdaniem cała reszta zachowania kobiety była niewłaściwa. Zgodnie z relacją kierowcy, to właśnie Anna Mucha jako pierwsza miała agresywnie zachowywać się wobec niego, przez co polecił jej “wizytę u psychiatry”.

Widocznie Pani ego nie pozwala Pani na racjonalne myślenie w sytuacji kiedy udziela Pani pierwszej pomocy ofiarom wypadku (za co gorąco szanuje i zachęcam wszystkich do czerpania wzoru z tego elementu tej historii) ale jeśli nie panuje Pani nad sobą to może czas zastanowić się nad psychiatrą ? Manipulowanie historią i robienie z tego takiej szopki medialnej jaką Pani odstawiła z moim udziałem to naruszenie wielu paragrafów. – dodał

Dzień później mężczyzna udał się do komendy rejonowej w Warszawie w celu złożenia wyjaśnień co do całej sytuacji. Mężczyzna miał też możliwość wglądu do zabezpieczonego przez policjantów monitoringu z okolic al. Jana Pawła II, gdzie doszło do zdarzenia. Po złożeniu zeznań, mężczyzna wydał krótkie oświadczenie, w którym zaznaczył, iż Anna Mucha oraz jej partner są podejrzanymi w sprawie o popełnieniu kilku przestępstw, którymi są m.in. naruszenie nietykalności cielesnej czy złożenie fałszywego oskarżenia.

Szanowni Państwo biorąc pod uwagę zapis z kilku kamer monitoringu miejskiego, które miałem okazje dzisiaj rano oglądać, oraz to, że właśnie zakończyłem zeznawać na KRP Warszawa Śródmieście, która to monitoring już zabezpieczyła, z cała pewnością można oficjalnie potwierdzić że pani ANNA MUCHA oraz jej partner MARCEL SORA są podejrzanymi o następujące przestępstwa: Art. 288 KK Zniszczenie cudzej rzeczy, art. 217 KK Naruszenie nietykalności cielesnej , art. 234 kk Fałszywe oskarżenie Mucha możesz zwołać i opłacić 50 000 świadków którzy potwierdza Twoja wersje ale monitoringu miejskiego nie przeskoczysz – dobrze wiesz jak było ale już za późno – ruszyła maszyna już nikt nie zatrzyma…  – napisał mężczyzna

Źródło: Facebook Autor: JD
Fot. youtube

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij