Napad na bank, który zorganizowała młoda kobieta, zakończył się fiaskiem. Dużą rolę odegrała w tym 91-latka. Emerytka zaczęła okładać kulą kobietę, przykładającą nóż do gardła jednej z pracownic.
Do napadu na bank w Przemyślu doszło 6 grudnia po godzinie 16. Do placówki PKO weszła młoda kobieta, która przyłożyła nóż do gardła jednej z pracownic i zażądała pieniędzy. Świadkiem zdarzenia była 91-letnia pani Gizela, która nie miała zamiaru biernie przyglądać się zajściu. Emerytka powstrzymała napastniczkę przy użyciu kuli.
25 letnia Ukrainka Zoja P. napadła we wtorek na Bank PKO BP w Przemyślu. Ukrainka przyłożyła nóż do gardła pracownicy i zażądała 12.550 zł. Groziła jej pozbawieniem życia.
Bohaterską postawą wykazała się 90-letnia kobieta, która kulą ortopedyczną obezwładniła Ukrainkę💪 https://t.co/hcNF9tzrBO— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) December 7, 2022
Seniorka opisuje przebieg zdarzenia w rozmowie z „Polsat News”.
„Palnęłam ją laską, bo nie było innego wyjścia” – przyznała 91-latka. „Obserwowałam jakby to było, żeby coś pomóc, no to jej pomogłam tak jak mogłam” – dodała.
„Chciałam tak ją złapać za rękę i wykręcić jej, ale ona w ręce trzymała nóż, więc bałam się, że po szyi przejedzie tej pani” – opisuje kobieta.
Pani Gizela przyznała, że nie bała się uzbrojonej w ostre narzędzie kobiety. „Ja bym sobie nie dała. Za czym ona by się obróciła z tym nożem, to już by na ziemi leżała” – stwierdziła. 91-latka zdradziła, że ćwiczyła różne chwyty, a w wieku 80 lat jeździła z wnukami na rolkach po parku hiszpańskim.
Zachowanie seniorki skomentowała Marta Pętkowska z prokuratury w Przemyślu. „Ja się nie spotkałam z tym, przede wszystkim osoby w tym wieku nie są aż tak sprawne” – przyznała, oceniając całą sytuację jako „absolutnie wyjątkową.
Kobietą, która odpowie za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia, była 25-letnia Zoja P. Mieszkająca na co dzień w Moskwie kobieta posiada podwójne obywatelstwo – ukraińskie i rosyjskie. Chciała ukraść pieniądze z banku, by zapłacić nimi za bilet.