Grzegorz Markowski jest bez wątpienia jedną z największych gwiazd polskiej muzyki rockowej. Jako lider zespołu Perfect na zawsze wpisał się do panteonu polskich artystów. Jego piosenki zachwycają kolejne pokolenia Polaków. Niestety najmłodsi z nich, najprawdopodobniej nie będą mieli szans zobaczyć go na scenie.
Jak wyjawiła w niedawnym wywiadzie córka artysty, piosenkarka Patrycja Markowska, na powrót ojca do pełnego koncertowania nie ma szans. Czasami jeszcze były lider Perfectu decyduje się wystąpić na koncertach u boku córki, ale zdarza się coraz rzadziej.
– To już się zdarza bardzo sporadycznie i nie wiem, na ile go jeszcze ciągnąć za rękę – wyznała w rozmowie z portalem Plejada.
Choć Grzegorz Markowski w tym roku skończy 70 lat, już dwa lata temu zdecydował o przejściu na emeryturę. Choć dla wielu fanów był to prawdziwy szok, tym większy, że jako powód podano chorobę artysty, wygląda na to, że trzeba pogodzić się z nadchodzącym końcem kariery jednego z największych polskich muzyków.
– Ewidentnie potrzebuje wyciszenia. Myślę, że u niektórych przychodzi wypalenie zawodowe, przebodźcowanie. On sam to powiedział, że za dużo pracował. Może gdyby wcześniej ten pociąg zwolnił, to teraz miałby tej siły trochę więcej – stwierdziła Patrycja Markowska.
Najwyraźniej niewiele się zmieniło od momentu, gdy Markowski dwa lata temu ogłosił
– Z ciężkim sercem chcę Was teraz przeprosić, ale nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło i że jestem w stanie zagrać z zespołem dla Was tak jak grałem przez lata – napisał na swoim profilu na Facebooku w 2021 roku.
Cóż, tym samym przyznał, że w swojej twórczości do końca pozostał autentyczny i zrobił to, co zapowiedział przed laty, “wiedział, kiedy ze sceny zejść, niepokonanym”.