Aktorka Renata Pałys, którą większość telewidzów kojarzy głównie z roli Heleny Paździoch w serialu “Świat według Kiepskich”, choć ma dopiero 66 lat postanowiła przygotować się do swojej śmierci. Aktorka napisała testament i zaordynowała, jak ma wyglądać jej pogrzeb.
– Zrobiłam to przed moją pierwszą daleką podróżą. Uważam, że to zupełnie normalna rzecz. Nie rozumiem, czemu budzi takie emocje. Znam wiele rodzin, które zostały skłócone, dlatego że ktoś nie zostawił testamentu i nagle zmarł. Już zapowiedziałam moim bliskim, że po śmierci chciałabym zostać skremowana. A następnie, żeby moje prochy zostały rozsypane. Grób to zobowiązanie dla kolejnych pokoleń. Nie chcę, żeby ktoś stawał nad moim grobem i kładł kwiaty na moim nagrobku – czytamy w wywiadzie, jakiego aktorka udzieliła jednemu z serwisów plotkarskich.
Pałys nie ma wątpliwości, że śmierć jest naturalnym etapem życia i każdy człowiek powinien się z nią liczyć, stąd nie należy zostawiać niezałatwionych spraw i w miarę możliwości samemu uregulować nasze zobowiązania. Podejście bardzo pragmatyczne, choć z pewnością warto ostateczną decyzję skonsultować z bliskimi, bo wszak to przecież oni być może będą chcieli odwiedzać grób bliskiej osoby, by zapalić świeczkę czy zostawić kwiaty.
Pytanie do naszych czytelników, czy chcielibyście, by prochy Waszych bliskich, nawet jeśli taka byłaby ich wola, zostały rozsypane, a Wy nie moglibyście wspominać ich przy grobie czy urnie?