Grupa 24 kolarzy amatorów, w tym Polak, pokonała liczącą 480 km trasę z siedziby Parlamentu Europejskiego w Brukseli do francuskiego Strasburga, by wspomóc dom opieki dla niepełnosprawnych w belgijskim Landen. Dzięki akcji udało się zebrać 100 tys. euro. “Nie mogłem nie zaangażować się w tę akcję pomocy” – powiedział PAP polski kolarz-amator Edgar Szewczyk.
Trasa wiodła z siedziby Parlamentu Europejskiego w Brukseli do tej w Strasburgu. Prowadziła przez Ardeny, Luksemburg do miasteczka Schengen. Stamtąd przez niemiecki kraj Saary grupa wjechała do Francji, by wzdłuż kanału Marna-Ren wjechać do Strasburga po 24 godzinach i pokonaniu 480km.
Pomysł narodził się w głowie Roba Heirbaut, unijnego korespondenta belgijskiej stacji VRT, który zaprosił do tej inicjatywy znajomych.
Niepełnosprawny syn dziennikarza od lat mieszka w domu opieki Bindkracht w Landen (Flandria), którego potrzeby znacznie przekraczają dotacje od władz.
“W potrzebie o pomoc zwracamy się do przyjaciół. Mój syn Quinten, podobnie jak całe grono podopiecznych ośrodka Bindkracht, znalazł w Landen wspaniały dom. Potrzebują oni jednak ciągłego wsparcia. Wiedziałem, że będę mógł liczyć na kilka osób, ale skala wsparcia mnie zdumiała” – powiedział PAP.
Heirbaut od lat organizował zbiórki ale pierwszy raz nabrała ona takiego rozmachu. Dzięki zaangażowaniu i kontaktom poszczególnych uczestników akcję promowali m.in rzecznik prasowy Komisji Europejskiej, portal Politico oraz przewodnicząca PE Roberta Metsola.
W 24-osobowej grupie znalazł się jeden obcokrajowiec, był nim Polak z Biura Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w Brukseli, Edgar Szewczyk.
“Dzielimy z Robem pasję do kolarstwa i znając jego sytuację rodzinną nie mogłem nie zaangażować się w akcję dla Bindkracht. +Polska solidarność+ weszła na dobre do kanonu pojęć uniwersalnych na równi z np. +szwajcarską precyzją+ dzięki temu jak nasze państwo, instytucje i społeczeństwo zareagowało ostatnio na potrzeby Ukraińców” – powiedział PAP.
“Dziękuję polskim koleżankom i kolegom z mediów, Stałego Przedstawicielstwa RP przy UE, biur regionalnych oraz instytucji unijnych za ich wpłaty na rzecz tej akcji. Belgowie z którymi spędziliśmy noc i dzień w trasie bardzo docenili to zaangażowanie i umiędzynarodowienie inicjatywy” – dodał Szewczyk.