Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z “Rzeczpospolitą” odniósł się do kwestii ostatniej nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego oraz roszczeń żydowskich. Były prezydent uważa, że Polska powinna “symbolicznie zadośćuczynić za mienie pożydowskie”.
Polityk przypomniał, że sam w przeszłości zawetował ustawę reprywatyzacyjną. Jego zdaniem nie można oczekiwać, że w Polsce przeprowadzi się podobny procesy, jak w Pradze, czy Budapeszcie, gdyż nasz kraj był najbardziej zmieniony granicami po II wojnie światowej. Stąd też polskie władze powinny tłumaczyć swoje stanowisko i podejmować szeroki dialog. Zwłaszcza, że mają wszelkie argumenty, aby wybronić swoje stanowisko.
Według Kwaśniewskiego niezrozumiała jest dla niego kwestia braku konsultacji z Izraelem, USA oraz innymi państwami, gdzie istnieje silna diaspora żydowska, w sprawie nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego. Stąd też były prezydent zastanawia się, czy nie lepiej by było, aby Polska wypłaciła “symboliczne zadośćuczynienie”.
-Mamy tak zmienione granice, tak zniszczone mienie podczas wojny i straciliśmy tylu obywateli, że wejście w proces reprywatyzacji de facto oznacza niekończący się spór i kłótnie. Wiem, że jest to bardzo bolesne i nie do końca fair wobec tych, którzy to mienie stracili. Gdy decydowałem o tym problemie, Polska była jeszcze na bardzo wielkim dorobku. Dziś Polska jest na tyle bogata, że można rozpatrzyć wariant drugi, np. rodzaj symbolicznej odpłaty – powiedział Kwaśniewski.