Nie milkną echa po wczorajszej konwencji PO, podczas której Borys Budka zaprezentował plan zjednoczenia opozycji pod szyldem tzw. “Koalicji 276”. Pomysł spotkał się raczej z krytycznym nastawieniem potencjalnych współpracowników z Lewicy, a Szymonowi Hołowni nie spodobała się idea propozycji współpracy z Youtube’a. Tymczasem Tomasz Lis postanowił uciąć wszelkie spekulacje i wyjaśnić czym jest zjednoczona opozycja. Najprościej można ująć to w słowach – albo jesteś z nami albo przeciwko nam.
W skład Koalicji276 miałby wchodzić Koalicja Obywatelska (pomysłodawca projektu), Polskie Stronnictwo Ludowe, Polska 2050 oraz Lewica. Jedyny ugrupowaniem, które do tej pory dobrze spogląda na ten pomysł są ludowcy. Najmniej chętnie do współpracy podchodzą politycy Lewicy, którzy krytykowali PO m.in. za używanie ich szyldu bez zgody, histeryczne szukanie pomocy, doświadczenie związane z Koalicją Europejską, a także za mianowanie się Budki i Trzaskowskiego za samozwańczych liderów ugrupowania. Hołownia natomiast krytykuje propozycję narzucania współpracy, o której dowiaduje się z Youtube’a.
Jak się jednak okazuje, wszelkie krytyczne postawy wobec Koalicji276 to przejaw… wzmacniania PiS-u i bycia ich sprzymierzeńcem.
–Kto nie chce zjednoczonej opozycji i ten pomysł zwalcza, w praktyce wzmacnia PiS i władzę Kaczyńskiego, więc jest jego sojusznikiem lub pomagierem. Proste – napisał naczelny “Newsweeka”.
Kto nie chce zjednoczonej opozycji i ten pomysł zwalcza, w praktyce wzmacnia PiS i władzę Kaczyńskiego, więc jest jego sojusznikiem lub pomagierem. Proste.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) February 7, 2021