Jak informuje Wirtualna Polska, senator Stanisław Gawłowski złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.
Sprawa dotyczy głosowania z 12 kwietnia 2018 roku ws. wyrażenia zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie byłego sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska w rządzie PO-PSL. Według senatora, Kuchciński “miał przekroczyć swoje uprawnienia” odmawiając poddania Sejmowi pod głosowanie wniosku o reasumpcję, o którą zabiegała grupa 30 parlamentarzystów powiązanych z Platformą Obywatelską.
Zdaniem Gawłowskiego, były marszałek Sejmu nie miał prawa odmówić poddania pod głosowanie prawidłowego wniosku o powtórne głosowanie. Polityk powołał się przy tym na regulamin izby niższej, który stanowi, iż wyłączną kompetencję w tym zakresie ma jedynie Sejm.
Dzień po głosowaniu Gawłowskiemu zostało postawionych pięć zarzutów przez szczecińską prokuraturę. Polityk został wówczas zatrzymany, a dzień później sąd podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy.
Przypomnijmy, Stanisław Gawłowski jest podejrzewany o popełnienie kilku przestępstw, głównie o charakterze korupcyjnym, w okresie sprawowania funkcji wiceministra środowiska w latach 2007-2015. Zdaniem śledczych polityk PO miał w tym czasie przyjąć co najmniej 733 tysiące złotych łapówki, a także dwa zegarki oraz nieruchomość położoną w Chorwacji. Senator miał również brać udział w procederze prania brudnych pieniędzy, nakłaniania do wręczenia łapówki w wysokości ok. 200 tysięcy złotych czy też plagiat pracy doktorskiej.
Gawłowskiemu grozi nawet do 15 lat pozbawienia wolności.