Soros oskarżył Facebook o to, że dogadał się z Trumpem Najnowsze wiadomości ze świata

Soros oskarżył Facebook o to, że dogadał się z Trumpem

George Soros oskarżył słynny portal społecznościowy Facebook o to, że jego właściciele dogadali się z Trumpem. Uważa, że FB pomoże mu w uzyskaniu reelekcji.

Podczas obiadu, który jego Open Society Foundasion zorganizowała w Davos Soros miał stwierdzić, że Facebook będzie intensywnie pracował nad tym, żeby Trump ponownie został prezydentem. W zamian za to Trump ma potem chronić Facebooka przed zainteresowaniem amerykańskiego rządu. Rzecznik prasowy Facebooka stwierdził, że oskarżenia te są bezpodstawne.

Soros skrytykował również media społecznościowe jako takie. „Celowo tworzą uzależnienie od usług, które świadczą. To może być bardzo szkodliwe, szczególnie dla niepełnoletnich” – stwierdził – „Kiedy Facebook i Google urosły do statusu monopoli stały się przeszkodami dla innowacji, i stworzyły masę problemów, niektóre z nich dostrzegamy dopiero dzisiaj.”. Stwierdził również, że „Davos to dobre miejsce aby oznajmić, że ich dni są policzone”.

Sprawa jest o tyle ciekawa, że założyciel Facebooka Mark Zuckerberg jest znany z raczej lewicowych poglądów. Prawica od lat oskarża zresztą jego portal o niesprawiedliwe traktowanie i cenzurę. Zdaniem wielu komentatorów to właśnie kreatywna kampania wyborcza, jaką w społecznościówkach przeprowadzili jego zwolennicy – tzw. Great Meme War – pomogła mu zdobyć stanowisko. Demokraci twierdzą od początku, że intensywny udział w tej kampanii brały rosyjskie służby, ale jak na razie nie przedstawili na to przekonujących dowodów.

Bezpośrednim powodem obecnego konfliktu jest pomysł amerykańskiej lewicy aby portale społecznościowe, które publikują reklamy polityczne, dołączały do nich tzw. fact checking czyli informacje o zawartych w nich ew. kłamstwach. Prawica przyjęła ten pomysł chłodno obawiając się, że zgodnie z dotychczasowymi doświadczeniami taki fact-checking będzie skrzywiony na lewo i traktował bardziej surowo prawicowych polityków. FB stwierdził jednak, wywołując furię lewicy, że nie wprowadzi tego pomysłu w życie gdyż sprawdzanie prawdomówności polityków nie jest zadaniem prywatnej firmy.

O ile istnienie układu o którym mówił Soros jest wątpliwe, o tyle jego słowa mogą okazać się samorealizującą się przepowiednią. Coraz więcej ekspertów uważa, że nagły atak lewicy na społecznościówki sprawi, że te – obawiając się zemsty w razie przejęcia przez nich władzy – zaczną wspierać prawicowych polityków. Albo przynajmniej traktować ich sprawiedliwie.

Źródło: Breitbart Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij