Rodzice jednej z nowojorskich szkół prywatnych byli przerażeni, tym, co zobaczyły ich dzieci. Ich pociechom zaprezentowano film z bezpłatnej platformy dotyczącej edukacji seksualnej AMAZE, który opowiadał o technikach masturbacji. Podobnych zajęć miało być więcej, a starsi uczniowie byli zachęcani do wzięcia udziału w warsztatach dotyczących pornografii czy sposobów na osiągnięcie orgazmu.
Columbia Grammar and Preparatory School to jedna z najbardziej prestiżowych szkół w Nowym Jorku, do której kilka lat temu uczęszczał Barron Trump. Placówka do tej pory cieszyła się ogromnym prestiżem, do której uczęszczają ścisłe elity. Czesne sięga tam niemal 50 tysięcy dolarów rocznie!
Teraz szkoła położona na Manhattanie w Upper West Side stała się obiektem skandalu dotyczącego demoralizacji i seksualizacji uczniów. Justine Ang Fonte, jedna z nauczycielek zdrowia i dobrego samopoczucia w Dalton School, miała pokazać kilka miesięcy temu dzieciom filmik z darmowej platformy o edukacji seksualnej AMAZE, finansowanej przez kilka bogatych organizacji non-profit w USA.
W animowanym materiale przedstawionych zostaje pięć postaci, tj. dorosłą kobietę, małego chłopca Keitha i dziewczynkę Kaylę, dzieciom towarzyszyły dwa zwierzaki, które rozmawiały o masturbacji. Jednocześnie kobieta tłumaczyła dzieciom czym jest erekcja i wyjaśniała, że masturbacja jest przyjemnością.
– Masz tam łechtaczkę, Kayla, która prawdopodobnie jest przyjemna w dotyku w taki sam sposób, jak penis Keitha czuje się dobrze, kiedy go dotyka – mówiła zwracając się do dziewczynki.
Filmik został udostępniony w serwisie Youtube.
Oprócz tego Fonte, której praca jest finansowana m.in. przez fundację Pershing Square (sponsoruje ją miliarder Bill Ackman), podczas warsztatów rozmawia z dziećmi na temat tożsamości płciowej. Jednocześnie film promował wśród uczniów zachowania, zgodnie z którymi dzieci nie powinny pozwalać dotykać się rodzicom czy dziadkom bez pozwolenia. Dotyczy to nawet tak zwykłych gestów, jak przytulenie się.
Rodzice byli oburzeni zarówno zachowaniem nauczycielki, jak i przyzwoleniem szkoły na podobne praktyki. Jedna z matek przyznała, że zajęcia na temat tożsamości płciowej są przeprowadzane 5 razy w tygodniu, co wprost nazywała indoktrynacją. Wskazywała też, że nikt za szkoły nigdy nie pytał rodziców o zgodę na to, by dzieci uczestniczyły w tego typu zajęciach.
To jednak nie koniec afery związanej z Columbia Grammar and Preparatory School. Jak się okazało, władze szkoły starały się zmusić uczniów do uczestniczenia w obowiązkowych warsztatach poświęconych tematyce pornografii, które odbywały się on-line. Dzieciom w wieku 16-17 lat starano się przekazać “wiedzę” m.in. w technikach i skuteczności osiągania orgazmów. Wskazywano na zjawisko tzw. “luki w orgazmie”, którą ma dotyczyć przede wszystkim heteroseksualnych kobiet. Pokazywano dane, zgodnie z którymi znacznie większą satysfakcję seksualną mają doświadczać geje, lesbijki oraz biseksualiści, niż kobiety.
Uczniowie mogli się m.in. dowiedzieć, jakie frazy dotyczące pornografii były najczęściej wyszukiwane w 2019 roku. Potem pokazywano przykłady różnych gatunków filmów dla dorosłych, które zahaczały o tematykę kazirodztwa czy sadomasochizmu. Wreszcie poświęcono uwagę portalu OnlyFans, którego młodzi ludzie używają do sprzedaży treści o charakterze jednoznacznie seksualnym.
Przykład nowojorskiej szkoły idealnie obrazuje, jak daleko posuwają się “edukatorzy seksualni” w swojej misji seksualizowania najmłodszych. Starają zachęcać małe dzieci do masturbacji, z kolei starszym proponują zagłębianie się w tematykę pornografii (od której uzależnia się z roku na rok coraz więcej osób na całym świecie) czy prostytucji. Takie lekcje trafiają nawet do najbardziej elitarnych szkół w Stanach i na Zachodzie Europy, a “edukatorzy” nie ustają także w próbach przeniesienia podobnych treści do polskich szkół.