Arik Lederman, sprawca niedawnej napaści na ambasadora RP w Izraelu Marka Magierowskiego stwierdził, że cała sprawa była wynikiem tego, jak potraktowali go strażnicy w ambasadzie. Ambasada twierdzi, że kłamał – i że ma na to dowody.
Według Ledermana całe zajście nie było celowym atakiem na ambasadora. Mężczyzna miał przyjść do ambasady aby dowiedzieć się o postępie w kwestii żydowskich roszczeń. Miał jednak zostać niewpuszczony na jej teren przez strażnika. Strażnik miał również użyć wobec niego określenia „Yid” – co tłumaczy się na polski jako „Żyd”, jednak wymawiane przez krótkie I słowo to uznawane jest za antysemicką obelgę. Kiedy zdenerwowany mężczyzna odchodził, samochód wiozący ambasadora miał na niego zatrąbić, co sprawiło, że mężczyzna – nie wiedząc z kim ma do czynienia – otworzył jego drzwi i nakrzyczał oraz opluł ambasadora.
Ambasador Magierowski podważył tą wersję już piętnastego maja. „Czytałem jakieś dziwaczne zarzuty o niewłaściwym zachowaniu i języku strażnika ambasady” – napisał na swoim Twitterze – „To po prostu nieprawda. Jest lojalnym, ciężko pracującym, dobrze wyszkolonym i delikatnym pracownikiem. W trakcie dwóch miesięcy pracy przyjął ok. 2 tysiące osób. Nie było ani jednej skargi”.
One more thing. I’ve read some bizarre claims about inappropriate behaviour & language of the sec guard at @PLinIsrael. Simply not true. He is a loyal, hard-working, well-trained & delicate person. In his 2-month tenure he’s attended approx. 2K people. Not a single complaint.
— Marek Magierowski (@mmagierowski) May 15, 2019
Dzisiaj ambasada na swoim koncie na twitterze ujawniła, że zapis z kamer monitoringu jednoznacznie obala twierdzenie Ledermana, że został źle potraktowany przez strażnika. Co więcej pracownicy ambasady ujawnili, że także stwierdzenie o tym, że ambasador Magierowski był przypadkową ofiarą, jest nieprawdziwe. Mężczyzna miał świadomie podążyć za jego samochodem i najprawdopodobniej doskonale wiedział kto jest jego pasażerem.
Zapis z kamer monitoringu ambasady jednoznacznie obala twierdzenia napastnika ws. rzekomego „złego potraktowania” przez strażnika. Ponadto napastnik świadomie podążał za samochodem ambasadora. Jesteśmy gotowi udostępnić wszystkie materiały odpowiednim instytycjom. pic.twitter.com/ixasSQX61k
— שגרירות פולין (@PLinIsrael) May 20, 2019
Ambasada twierdzi, że jest gotowa przekazać materiały odpowiednim instytucjom. Może to oznaczać, że Lederman będzie miał dużo poważniejsze kłopoty niż te, które ma teraz. O sprawie będziemy informować na bieżąco.