Magdalena Adamowicz opuściła Polskę i zabrała córki. Jak donosi dziennik “Fakt”, żona tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska 4 lutego wyleciała do Kalifornii. To właśnie w Los Angeles uczy się starsza córka byłego prezydenta. Według doniesień “Faktu”, to właśnie w Kalifornii rodzina Adamowiczów świętowała Boże Narodzenie i Nowy Rok.
Tym razem wyjazd z pewnością nie będzie radosny.
– To dla nas bardzo ciężkie chwile. Postanowiłam wyjechać z córkami do Stanów Zjednoczonych, tam znajdziemy spokój – powiedziała w rozmowie z tabloidem wdowa po prezydencie Gdańska.
Dziennikarze “Faktu” zastanawiają się, czy Magdalena Adamowicz zamierza kandydować w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Miałby to sugerować zapowiedziany na kwiecień jej powrót do Polski.
“Prawdopodobnie będzie chciała spędzić z rodzicami i teściami Wielkanoc. Ale także w kwietniu kalendarz wyborczy przewiduje ostateczny termin zgłaszania kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego” – czytamy w gazecie.
Czy wyjazd Magdaleny Adamowicz może skomplikować pracę wymiaru sprawiedliwości? Przypomnijmy, że żonie zamordowanego prezydenta zostały postawione zarzuty podania nieprawdy w zeznaniach podatkowych za lata 2011 i 2012. – Z ustaleń śledztwa wynika, że zataili informacje na temat wysokości swoich dochodów i zysków z wynajmu mieszkań. W ten sposób uszczuplili należny Skarbowi Państwa podatek o ponad 131 tysięcy złotych – informowała kilka dni temu Ewa Bialik, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zmarł tragicznie 14 stycznia po ataku nożownika podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.