Prezydent Francji Emannuel Macron wypowiedział zastanawiające słowa o wysłaniu żołnierzy państw NATO na Ukrainę. Stwierdził, że tego nie wyklucza.
Wczoraj w Pałacu Elizejskim odbyła się konferencja, której głównym tematem była dalsza pomoc dla Ukrainy. Wzięli w niej udział przywódcy i wysoko postawieni urzędnicy z 20 państw, Polskę reprezentował Andrzej Duda. Macron zwołał ją w trybie pilnym, a jej głównym celem miało być, według Pałacu, pokazanie Putinowi, że Zachód nadal jest zjednoczony w temacie wsparcia Ukrainy.
„Jesteśmy przekonani, że pokonanie Rosji jest niezbędne dla bezpieczeństwa i stabilności w Europie” – stwierdził po nim Macron – „Nie ma dzisiaj zgody w temacie wysłania oficjalnych żołnierzy <na Ukrainę>. Ale jeśli chodzi o dynamikę, niczego nie da się wykluczyć. Zrobimy wszystko, co musimy, by Rosja nie wygrała”. Zapytany o szczegóły, powiedział, że woli zachować „strategiczne niedopowiedzenie”.
Przedstawiciel Białego Domu powiedział agencji Reutersa, że Waszyngton nie ma planu wysłania żołnierzy, i nie ma żadnych planów wysłania żołnierzy NATO. Prezydent Duda ujawni, że ten temat wywołał najostrzejsze dyskusje, ale „nie ma żadnego porozumienia w tej sprawie” i nie podjęto żadnych decyzji. Prorosyjski premier Słowacji Robert Fico stwierdził, że niektóre państwa NATO i UE rozważają wysłanie wojsk w ramach umów dwustronnych. Zdaniem ekspertów to, że żołnierze państw NATO będą walczyć na Ukrainie, jest jednak na razie mało realne.