Prokurator ogłosił znanemu szczecińskiego adwokatowi zarzut usiłowania bezprawnego utrudniania śledztwa, poprzez przyjęcie w trakcie widzenia z klientem w areszcie śledczym tzw. grypsu, a następnie ukrycie przemycanego listu w bieliźnie – poinformował PAP prokurator Marcin Saduś z Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Chodzi o adwokata Mikołaja Mareckiego, który według mediów związany z Komitetem Obrony Demokracji.
Informacje portalu potwierdził w czwartek PAP prokurator Marcin Saduś z Prokuratury Regionalnej w Warszawie. “W dniu dzisiejszym prokurator ogłosił znanemu szczecińskiego adwokatowi zarzut usiłowania bezprawnego utrudniania śledztwa prowadzonego w Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie, poprzez przyjęcie w trakcie widzenia z klientem w areszcie śledczym tzw. grypsu, a następnie ukrycie przemycanego listu w bieliźnie” – przekazał prokurator Marcin Saduś.
“Działanie podejrzanego – mające na celu pomoc w uniknięciu odpowiedzialności osadzonemu klientowi – rażąco wykraczało poza uprawnienia obrońcy określone w Prawie o adwokaturze oraz zasady określone w kodeksie postępowania karnego oraz kodeksie karnym wykonawczym. Działania adwokata udaremnili funkcjonariusze Służby Więziennej, którzy przeszukali obrońcę oraz zatrzymali korespondencję zawierającą instrukcje wpływania na śledztwo adresowaną między innymi do syna osadzonego. Przyjęcie oraz ukrycie grypsu zostało zarejestrowane przez monitoring aresztu śledczego” – wyjaśnił prokurator.
Wskazał, że czynności z udziałem podejrzanego odbyły się w czwartek w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie. “Nie przyznał się on do popełnienia zarzucanego czynu oraz złożył wyjaśnienia, z których wynika, że ujawniona przy nim korespondencja objęta była tajemnicą adwokacką” – podał.
“Wobec podejrzanego prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz zawieszenia w wykonywaniu zawodu adwokata” – dodał prok. Marcin Saduś.
Adwokatowi może grozić do 5 lat więzienia.
Jak podają media, adwokat Mikołaj Marecki jest związany z Komitetem Obrony Demokracji. W rozmowie z “Super Expressem” powiedział, że w tej sprawie “nie ma sobie nic do zarzucenia”. “Zostałem bezprawnie przeszukany i odebrano mi korespondencję, która zawierała tajemnicę obrończą. Zwróciłem się do prokuratury o jej zwrot oraz zabezpieczenie monitoringu” – mówił w rozmowie z “SE” adwokat.
“Mamy prawo do wymieniania się swoimi notatkami z klientem. Odbieranie mi tego to jest naruszenie tajemnicy obrończej” – powiedział mecenas.
W rozmowie z “SE” adwokat przyznał, że przesyłkę od klienta ukrył w bieliźnie. “Zawsze korespondencję od klientów ukrywamy, gdyż objęta jest tajemnicą. Odmówiłem odebrania mi przesyłki od mojego klienta i uważam, że przekroczono uprawnienia w areszcie” – dodał.