Znana piosenkarka broni Jacksona oraz… usprawiedliwia pedofilię. Jej zdaniem winę za krzywdy dzieci ponoszą rodzice Rozrywka

Znana piosenkarka broni Jacksona oraz… usprawiedliwia pedofilię. Jej zdaniem winę za krzywdy dzieci ponoszą rodzice

Znana piosenkarka i aktorka Barbra Streisand wywołała skandal gdy w wywiadzie dla London Times odniosła się do głośnej sprawy molestowania dzieci przez Micheala Jacksona. Streisand przyznała, że wierzy ofiarom – ale stwierdziła, że najbardziej zawinili ich rodzice.

O tym, że Jackson miał molestować dzieci, plotkowano już za jego życia. W 2019 roku temat powrócił z powodu głośnego filmu dokumentalnego „Leaving Neverland” który opowiada historię dwóch jego rzekomych ofiar – Wade’a Robsona i Jamesa Safechucka. Jackson miał zacząć molestować Robsona gdy ten miał siedem lat a Safechucka gdy miał dziesięć.

Znana ze swoich lewicowych przekonań i sympatii do Partii Demokratycznej Streisand przyznała, że wierzy, że obaj mężczyźni faktycznie padli ofiarą molestowania ze strony Jacksona. Stwierdziła jednak, że „jego <Jacksona> potrzeby seksualne były jego potrzebami seksualnymi, wynikającymi z tego jakie miał dzieciństwo czy jakie miał DNA”.

Piosenkarka stwierdziła również, że to, przez co przeszły ofiary, nie było takie złe. „Można powiedzieć, że byli molestowani, ale te dzieci, jak słyszeliśmy <w filmie> były zachwycone, że tam są. Obaj się ożenili i obaj mają dzieci, więc ich to nie zabiło.” Stwierdziła również, że największą winę ponoszą tu rodzice. „Winię, moim zdaniem, rodziców, którzy pozwolili swoim dzieciom na spanie z nim. Po co Michael potrzebowałby małych dzieci ubranych jak on?”.

Słowa Streisand spotkały się z błyskawiczną krytyką dziennikarzy i fanów. Odniósł się do nich na twitterze także Dan Reed, reżyser Leaving Neverland. „Czy ona naprawdę to powiedziała?” – napisał – „Jego potrzeby seksualne były jego potrzebami seksualnymi – czy pedofilia jest tolerowana w przemyśle rozrywkowym?”.

Streisand szybko przeprosiła za swoje słowa. „Jest mi bardzo przykro z powodu jakiegokolwiek bólu czy niezrozumienia jakie wywołałam nie dobierając uważniej słów” – napisała w oświadczeniu – „Nie chciałam umniejszyć traumy jaką przeszli ci chłopcy. Jak wszystkie ofiary przemocy seksualnej będą musieli zmagać się z tym do końca życia. Czuję głębokie współczucie i mam nadzieję, że James i Wade wiedzą, że naprawdę ich szanuję i podziwiam za ujawnienie prawdy”.

Źródło: za The Guardian Autor: WM
Fot. Flickr

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij