Rebecca Cheptegei, która reprezentowała Ugandę na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, zmarła na skutek odniesionych obrażeń. Została podpalona przez swojego męża.
Cheptegei startowała na Olimpiadzie w maratonie. Wkrótce po powrocie do domu została oblana benzyną i podpalona przez swojego męża Ibrahima Roticha. Powodem miała być kłótnia o działkę, na której stał jej dom. Trafiła do szpitala z poparzeniami 70% ciała. Napastnik również odniósł obrażenia i trafił na ostry dyżur.
Ugandyjski komitet olimpijski poinformował, że sportsmenki nie udało się uratować. Zmarła w czwartek o 5:30 rano. „Niech jej delikatna dusza odpoczywa w pokoju” – napisali, potępiając przemoc wobec kobiet. Przedstawiciele szpitala ujawnili, że przyczyną zgonu była niewydolność narządów wywołana poparzeniami.
Rotich został oskarżony o morderstwo. Na razie nie przyznał się do winy. Postępowanie w tej sprawie trwa.
Śmierć olimpijki wstrząsnęła Ugandą, ale ten kraj od dawna ma bardzo poważne problemy z przemocą domową. Według rządowych danych niemal 34% dziewczyn i kobiet w wieku 15-49 lat doświadczyło w 2022 roku przemocy fizycznej. W wypadku zamężnych kobiet było to aż 41%. Jak informuje Reuters, Cheptegei była trzecią znaną sportsmenką, która została zamordowana w Kenii od 2021 roku.