Złapano drugiego nożownika z Kanady. Zmarł po aresztowaniu

Kanadyjskiej policji udało się w końcu złapać drugiego z braci, którzy byli oskarżani o makabryczną serię ataków nożami. Nie stanie jednak przed sądem – zmarł wkrótce po aresztowaniu.

30-letni Myles Sanderson był podejrzewany o to, że wraz z bratem Damienem dokonał 4 września serii 13 ataków nożem, w których zginęło 10 osób a 18 kolejnych odniosło rany. 5 września policja odnalazła zwłoki Damiena. Miał wiele widocznych ran, ale na razie nie jest jeszcze jasne jak zginął i kto go zamordował. Poszukiwania jego brata trwały nadal.

Wczoraj policja z prowincji Saskatchewan, gdzie miały miejsce te ataki, dostała zgłoszenie, że uzbrojony w nóż mężczyzna ukradł samochód. Policjanci podjęli za nim pościg i zmusili go do wjechania do rowu. Mężczyzna został aresztowany, a w jego pojeździe znaleziono nóż.  Rhonda Blackmore, dowódca Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej w tej prowincji, powiedziała mediom, że wkrótce potem, już w rękach policji, miał „wypadek medyczny” i zmarł. Na razie nie ujawniono co dokładnie mu się stało, ale jeden z policjantów powiedział anonimowo mediom, że zmarł na skutek ran, które sam sobie zadał. Śledztwo w sprawie jego śmierci i postępowania policji rozpoczął już wydział ds. odpowiedzi na poważne incydenty.

Blackmore dodała, że po śmierci obu braci ciężko będzie ustalić co skłoniło ich do tej masakry. Wcześniej wyszło na jaw, że Sanderson był brutalnym przestępcą, którego sądy skazały aż 59 razy. W lutym został zwolniony warunkowo z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok czterech lat za rabunek i napaść. Od maja policja poszukiwała go za złamanie warunków zwolnienia. Z dokumentów sądowych wynika też, że Sanderson – który jest Indianinem Cree – miał poważne problemy z alkoholem i narkotykami, wiele zbrodni popełnił pod ich wpływem i ignorował sądowe zakazy. Zaczął pić i palić marihuanę w wieku 12 lat, a niedługo potem zaczął brać też kokainę. Siedem lat temu dźgnął też nożem mężczyznę, który był jedną z ofiar późniejszej masakry. Minister bezpieczeństwa publicznego Marco Mencicino zapowiedział, że osobne śledztwo będzie przeprowadzone w sprawie jego warunkowego zwolnienia.