Żenująca wpadka Sztabu Generalnego WP. Nie wiedzą, jak wygląda F-35 Publicystyka

Żenująca wpadka Sztabu Generalnego WP. Nie wiedzą, jak wygląda F-35

Sztab Generalny WP opublikował na swoim profilu na Twitterze obrazek z myśliwcem F-35. Problem w tym, że przedstawiał zupełnie inny samolot.

Pierwszy polski F-35 jest już na etapie końcowego montażu w fabryce w Fort Worth. Z tej okazji Sztab Generalny WP ogłosił konkurs na jego nazwę, który odbywał się w mediach społecznościowych. Wczoraj ogłosili, że nasz nowy myśliwiec będzie się nazywał „Husarz”.

Sądząc po reakcjach internautów, ta nazwa nie przypadła Polakom do gustu.

Uwagę fanów lotnictwa zwróciło jednak coś innego. Wpisowi na oficjalnym koncie Sztabu Generalnego towarzyszył bowiem obrazek przedstawiający F-35 w locie. Problem w tym, że wyraźnie widać na nim, że maszyna ma dwa silniki. Prawdziwy F-35 jest napędzany pojedynczym silnikiem Pratt&Whitney F135.

Internauci szybko ustalili, że Sztab Generalny użył stockowej ilustracji z Adobe. Obrazek został najprawdopodobniej stworzony przez sztuczną inteligencję.

Gdy o sprawie zrobiło się głośno, prowadzący to konto próbowali obrócić ją w żart. „Oto poprawna fotografia myśliwca F-35 .⬇️Odezwiemy się do tych, którzy najszybciej zauważyli błąd. W dowód uznania przewidzieliśmy dla nich nagrody niespodzianki. Z najlepszymi pozdrowieniami od naszego grafika ;-)” – napisali w kolejnym wpisie. Towarzyszył mu kolejny obrazek. Tym razem przedstawiona maszyna wyglądała już bardziej poprawnie – ale sądząc po dziwnym kształcie wlotów powietrza, świateł pozycyjnych czy linii obok lewego statecznika pionowego, to również jest obrazek stworzony przez AI. Co więcej, maszyna na grafice nie ma charakterystycznej płetwy między statecznikami, w której mieści się spadochron hamujący – Polska zamówiła wersję, która je posiada.

Pytaniem pozostaje to dlaczego prowadzący profil Sztabu Generalnego się na to zdecydowali. Zgodnie z amerykańskimi przepisami o prawach autorskich, każde zdjęcie wykonane przez pracownika rządu federalnego – co dotyczy także żołnierzy – w ramach oficjalnych obowiązków jest bowiem tzw. domeną publiczną. Oznacza to, że każdy może go użyć w dowolnym celu, za darmo, bez pytania kogokolwiek o pozwolenie. W internecie dostępne są dziesiątki takich zdjęć F-35 – nie ma potrzeby podpierania się kiepskimi grafikami.

Źródło: Twitter Autor: WM
Fot. Domena publiczna

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij