Sztab Generalny WP opublikował na swoim profilu na Twitterze obrazek z myśliwcem F-35. Problem w tym, że przedstawiał zupełnie inny samolot.
Pierwszy polski F-35 jest już na etapie końcowego montażu w fabryce w Fort Worth. Z tej okazji Sztab Generalny WP ogłosił konkurs na jego nazwę, który odbywał się w mediach społecznościowych. Wczoraj ogłosili, że nasz nowy myśliwiec będzie się nazywał „Husarz”.
Nazwa HUSARZ zyskała największą liczbę zwolenników w publicznym otwartym głosowaniu na profilach społecznościowych Sztabu Generalnego Wojska Polskiego: X i FB. Dziękujemy za Państwa wielką aktywność!
— Sztab Generalny WP (@SztabGenWP) April 29, 2024
Sądząc po reakcjach internautów, ta nazwa nie przypadła Polakom do gustu.
…Harpia albo Strzyga. Husarz niestety stanie się powodem do kpin a'la 1670, ewentualnie memów.
— Kerato🇵🇱🏴☠️🇦🇶⚛️☢️ (@Keratomc123) April 29, 2024
Ktoś zadał sobie trud i przeliczył głosy na X, HUSARZ na 100% nie wygrał. W jaki sposób liczyliscie te głosy?
PS: macie ludzi za idiotów?— Whisky Decoded (@whisky_decoded) April 29, 2024
Dobre dla pojazdu. Szkoda ze ta durna nazwa nie ma nic wspólnego z lataniem.
— Don Imba®🌴⚡ 🏴☠️🇵🇱🇪🇺🇺🇦🇮🇱 (@don_imba) April 29, 2024
Nikt nie będzie nazywać F-35 Husarzem, możecie się jeszcze po prostu wycofać i zostawić Harpie, albo nie robić nic, przynajmniej nic nie zepsujecie i zostanie "ef trzydzieści pięć"
— Grothen (@grothenozaur) April 29, 2024
Nieważne kto głosuję. Ważne.kto liczy głosy.
— Arushi (@Arushi_pl) April 29, 2024
Chyba żeście przeszarżowali. Ale tak to jest jak się zieloni wpierdzielają do wszystkiego.
Lokomotywy Elektryczne EU44 Husarz 🤣 pic.twitter.com/xEWL1moz2U— kmdr Mirek (@Tutezmnieniema) April 29, 2024
Uwagę fanów lotnictwa zwróciło jednak coś innego. Wpisowi na oficjalnym koncie Sztabu Generalnego towarzyszył bowiem obrazek przedstawiający F-35 w locie. Problem w tym, że wyraźnie widać na nim, że maszyna ma dwa silniki. Prawdziwy F-35 jest napędzany pojedynczym silnikiem Pratt&Whitney F135.
Kupiliśmy dwusilnikową wersję F-35! F-35PL! Hybryda F-35 z F-22. Klasa https://t.co/8xpQX4Znn7
— Bartłomiej Wypartowicz 🇵🇱 (@WypartowiczBa) April 29, 2024
Internauci szybko ustalili, że Sztab Generalny użył stockowej ilustracji z Adobe. Obrazek został najprawdopodobniej stworzony przez sztuczną inteligencję.
Paweł Bondaryk przeprowadził małe "śledztwo" i znalazł na Adobe Stock oryginalna, wygenerowaną zapewne przez AI grafikę dwusilnikowej nieistniejące maszyny podpisaną jako F-35 której użyto w komunikacie Sztabu Generalnego.
Kompromitujące są te kolejne wpadki organów MON. https://t.co/7oWAAmeaHZ pic.twitter.com/GeNmgLUi24
— Dawid Kamizela (@DawidKamizela) April 29, 2024
Gdy o sprawie zrobiło się głośno, prowadzący to konto próbowali obrócić ją w żart. „Oto poprawna fotografia myśliwca F-35 .⬇️Odezwiemy się do tych, którzy najszybciej zauważyli błąd. W dowód uznania przewidzieliśmy dla nich nagrody niespodzianki. Z najlepszymi pozdrowieniami od naszego grafika ;-)” – napisali w kolejnym wpisie. Towarzyszył mu kolejny obrazek. Tym razem przedstawiona maszyna wyglądała już bardziej poprawnie – ale sądząc po dziwnym kształcie wlotów powietrza, świateł pozycyjnych czy linii obok lewego statecznika pionowego, to również jest obrazek stworzony przez AI. Co więcej, maszyna na grafice nie ma charakterystycznej płetwy między statecznikami, w której mieści się spadochron hamujący – Polska zamówiła wersję, która je posiada.
Brawa dla spostrzegawczych!
Oto poprawna fotografia myśliwca F-35 ⬇️
Odezwiemy się do tych, którzy najszybciej zauważyli błąd.
W dowód uznania przewidzieliśmy dla nich nagrody niespodzianki.
Z najlepszymi pozdrowieniami od naszego grafika 😉 pic.twitter.com/qgu2SMTM8Y
— Sztab Generalny WP (@SztabGenWP) April 29, 2024
Pytaniem pozostaje to dlaczego prowadzący profil Sztabu Generalnego się na to zdecydowali. Zgodnie z amerykańskimi przepisami o prawach autorskich, każde zdjęcie wykonane przez pracownika rządu federalnego – co dotyczy także żołnierzy – w ramach oficjalnych obowiązków jest bowiem tzw. domeną publiczną. Oznacza to, że każdy może go użyć w dowolnym celu, za darmo, bez pytania kogokolwiek o pozwolenie. W internecie dostępne są dziesiątki takich zdjęć F-35 – nie ma potrzeby podpierania się kiepskimi grafikami.