Prezydent Wołodymyr Zełenski przyznał w rozmowie z Bloombergiem, że w kwestiach terytorialnych brakuje wspólnego stanowiska między USA, Ukrainą i Rosją. Sporne pozostają przede wszystkim losy Donbasu, a wizje stron wciąż się rozchodzą.
Napięcie podsyciła wypowiedź prezydenta Donalda Trumpa, który stwierdził, że jest rozczarowany, ponieważ Zełenski nie zapoznał się jeszcze z propozycją planu pokojowego, akceptowaną – jak twierdzi – przez Moskwę.
Ukraina – zaznaczył prezydent Zełenski – zabiega o osobne porozumienie dotyczące gwarancji bezpieczeństwa z zachodnimi partnerami, zwłaszcza z USA. Kluczowe pytanie, jakie stawia Kijów, brzmi: “co zrobią nasi partnerzy, jeśli Rosja ponownie rozpocznie wojnę?” – oświadczył Zełenski.
Ukraiński lider, zmierzając do Londynu na spotkania z premierem Keirem Starmerem, kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, przygotowuje się do kolejnych rozmów o zakończeniu wojny. Wieczorem ma również rozmawiać w Brukseli z szefami NATO i instytucji UE o negocjacjach pokojowych oraz o wykorzystaniu pożyczki reparacyjnej finansowanej z zamrożonych rosyjskich aktywów.