Ze stadionu do schronu. Ruszyła piłkarska liga ukraińska, ale od wojny nie da się uciec Wiadomości sportowe z kraju i świata

Ze stadionu do schronu. Ruszyła piłkarska liga ukraińska, ale od wojny nie da się uciec

We wtorek mimo trwającej wojny ruszyła piłkarska liga ukraińska. W nowej rzeczywistości musieli się odnaleźć piłkarze Ruchu Lwów i Metalista Charków, którzy w trakcie meczu aż trzy razy uciekali do schronu.

Rozgrywki ligi ukraińskiej zostały wstrzymane gdy w kraju wybuchła wojna. Od tego momentu tamtejsze kluby rozegrały kilka towarzyskich spotkań, a chęć rywalizacji w szczytnym celu wykazały polskie drużyny. M.in. w warszawie odbył się mecz miejscowej Legii z mistrzem Ukrainy Dynamem Kijów. Podczas spotkania Fundacja Legii zbierała środki na pomoc Ukrainie.

Kluby z kraju ogarniętego wojną rozegrały także mecze w eliminacjach do europejskich pucharów. Z powodu trwającego w kraju konfliktu zbrojnego, decyzją UEFA ukraińskie drużyny nie mogły rywalizować na swoich obiektach. Z tego względu Dynamo Kijów o awans do fazy grupowej europejskich pucharach walczyło na stadionie ŁKS Łódź, a FK Zoria Ługańsk gościła na obiekcie w Lublinie.

23 sierpnia, po długiej przerwie i pomimo trwającej wojny rozpoczęły się rozgrywki ligi ukraińskiej. Smak nowej rzeczywistości bardzo szybko poczuli piłkarze Ruchu Lwów i Metalista Charków. Jeszcze przed rozpoczęciem meczu nad stadionem we Lwowie rozbrzmiały syreny przeciwlotnicze. Zgodnie z nowymi zaleceniami, wszyscy obecni na obiekcie musieli udać się do schronów. W bunkrze przez 30 minut przebywali m.in. piłkarze, sędziowie i dziennikarze.

Piłkarze ostatecznie wyszli na boisko, ale w 43 minusie przy stanie 1:1 znów rozległy się syreny i wszyscy ponownie musieli poddać się procedurom i opuścić obiekt. Tuż po przerwie uczestnicy spotkania musieli po raz trzeci udać się do schronu, a ostatnia przerwa trwała aż godzinę.

Ostatecznie mecz rozegrano do końca, a triumfowała w nim drużyna Metalista Charków pokonując rywali 2:1.

Źródło: stefczyk.info/na podst.WP Sportowe Fakty Autor: MS
Fot. Twitter

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij