Zaskakujący wpis Kammela. Dziennikarz porównuje wozy “Stop Pedofilii” do czarnej wołgi z miejskich legend Publicystyka

Zaskakujący wpis Kammela. Dziennikarz porównuje wozy “Stop Pedofilii” do czarnej wołgi z miejskich legend

Po Warszawie jeździ samochód, który jest niczym czarna wołga z miejskich legend – pisze Tomasz Kammel na swoim Instagramie. Dziennikarz odniesieniem do popularnej, prl-owskiej miejskiej legendy nawiązał do pojazdów mechanicznych z banerami “Stop Pedofilii”, jakie można spotkać na ulicach polskich miast.

Owszem, nikogo nie porywa, ale budzi przerażenie, zakłopotanie i niesmak. Obserwowałem reakcje ludzi na beznamiętny glos sączący jad i jestem poruszony, tak jak wielu z nich – pisze dziennikarz. Kammel zaznaczył jednocześnie, że nie obchodzi go żadna wojna ideologiczna, a już tym bardziej wszystko to, co wyprawia się wokół ruchu LGBT.

Cholernie zasmuca mnie coś innego. Jak czuje się matka czy brat albo siostra jakiegoś homoseksualnego dzieciaka słysząc ten stek bzdur? Jak czuje się ten dzieciak? Jak czuje się lesbijka katoliczka? Jak oni się czują gdy homoseksualizm wrzuca się do jednego worka z pedofilią? To jest po prostu podłe i nieludzkie. Ludzie maja prawo znać prawdę, również ci, którym nie jest po drodze z lgbt – czytamy dalej w poście Kammela.

Mija właśnie godzina od mojego spotkania z tym pojazdem, i dalej nie mogę się otrząsnąć. Jest środek Europy, 21-szy wiek. To nie jest czas i miejsce na takie rzeczy. Nie wiem czy bardziej mi głupio czy jestem wściekły. Nie zgadzajmy się na robienie z nas głupców, o co proszę kazdą stronę sporu, którego wykwitem jest ta „czarna wołga”. Ps. Spierać się to nie to samo co zwalczać się – kończy swój wywód mężczyzna.

https://www.instagram.com/p/BzslklsiXCP/?utm_source=ig_embed

Źródło: Autor:
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij