Lech Wałęsa zaskoczył w rozmowie z “Super Expressem”. Jak przyznał były prezydent najchętniej odradziłby synowi aktywności politycznej, radząc, aby trzymał się od niej jak najdalej. Ostrzega go także przed Magdaleną Adamowicz.
Były lider “Solidarności” w rozmowie z tabloidem przyznał, że zagłosuje na swojego syna w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego, choć nie jest wielkim zwolennikiem formacji politycznej, z której startuje. Wałęsa przyznaje, że Koalicja Europejska nie jest tym, do czego on sam by dążył, nazywając ją “mniejszym złem”. Gdyby jednak miał w jakiś sposób wpłynąć na syna, najchętniej przekonałby go, aby trzymał się z daleka od polityki.
–Jarek jest zdolny, wykształcony, jeździł ze mną po świecie, przyglądał się jak pracuję, ale pamiętam, jak moi rodzice mnie przestrzegali, żebym nie wchodził do polityki i teraz ja, gdybym miał radzić synowi, to powiedziałbym mu, żeby trzymał się od niej z daleka – mówi były prezydent.
Jarosław Wałęsa będzie startował z ostatniego miejsca na liście Koalicji Europejskiej w okręgu pomorskim. Jedynką opozycyjnej frakcji będzie Janusz Lewandowski, z kolei z drugiego miejsca wystartuje Magdalena Adamowicz, żona zamordowanego byłego prezydenta Gdańska. Zdaniem Lecha Wałęsy jego syn może przegrać bój o mandat eurodeputowanego właśnie z wdową po Pawle Adamowiczu.
– Ustawiam go na to, że może tym razem przegrać – mówi były prezydent Polski.