“Mein Kampf” – spektakl pod taką nazwą zostanie wystawiony na deskach Teatru Powszechnego 23 marca. Sztuka jest promowa przez takie osoby, jak wiceprezydent stolicy Paweł Rabiej, Dawid Winiarski czy prof. Monika Płatek, która zaskoczyła swoją wypowiedzią.
Spektakl będzie opierał się na książce Adolfa Hitlera o tym samym tytule. Sztuka jest promowa przez osoby kojarzone z obozem przeciwników rządu Prawa i Sprawiedliwości , takie jak Dawid Winiarki (prowadzący spotkania przedpremierowe) czy prof. Monikę Płatek, a także wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja. Uczestników wydarzeń promocyjnych zapytano m.in co sądzą o takich hasłach, jak “śmierć wrogom ojczyzny”, słyszanych na manifestacjach środowisk narodowych. Swoją odpowiedzią najbardziej zaskoczyła prof. Płatek, polska prawniczka i feministka, która przypomniała zapis art. 57 Konstytucji odnoszący się do wolności zgromadzeń, które może ograniczyć jedynie ustawa. Po chwili kobieta dodała, iż ubolewa nad faktem, że Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz Bronisław Komorowski w dużym stopniu przyczynili się do ograniczenia tej swobody obywatelskiej.
–Ustawa, która na życzenie Hanny Gronkiewicz-Waltz i przy aprobacie niestety prezydenta Bronisława Komorowskiego w dużym stopniu ograniczyła możliwość organizowania pokojowych zgromadzeń i moim zdaniem to już było niewłaściwe. Generalnie przyzwalam na to, aby rozwiązać takie zgromadzenie w momencie, kiedy mamy do czynienia z naruszeniem porządku prawnego. Ja rozumiem państwa sympatie i to są również moje odczucia, ale trzeba zrozumieć, że gdy dochodzi do korzystania z konstytucyjnych praw i wolności (…). to ich ograniczanie musi być wyjątkowo delikatne i oszczędne – mówiła prof. Płatek.
Co więcej prawniczka uznała, że hasło “śmierć wrogom ojczyzny” nie jest wystarczającą przesłanką do rozwiązania zgromadzenia. Jej zdaniem te słowa mają charakter generalny i mogłoby spełniać przepisy Konstytucji dotyczące ochrony granic Rzeczypospolitej.