W Kenoshy w stanie Wisconsin nadal trwają brutalne zamieszki ruchu Black Lives Matter. Sytuacja jest tak zła, że lewicowy gubernator zdecydował się na wysłanie tam żołnierzy Gwardii Narodowej.
W niedzielę policja w zamieszkiwanym przez ok. 100 tysięcy osób mieście Kenosha postrzeliła czarnoskórego Jacoba Blake’a. Kulisy tej sprawy są na razie nieznane. Wiadomo tylko, że policjanci brali udział w interwencji w związku z przemocą domową. 29-letni Blake miał bogatą kartotekę kryminalną w której znalazło się m.in. grożenie bronią palną przypadkowym osobom w barze, uszkodzenie ciała policjanta który próbował go aresztować, przemoc domowa, przestępstwa seksualne. W momencie incydentu był poszukiwany listem gończym za przemoc domową i napaść seksualną 3 stopnia.
Nieoficjalnie wiadomo, że kiedy na miejscu pojawiła się policja Blake próbował rozdzielić dwie walczące kobiety. Kiedy policjanci zrozumieli, że jest poszukiwany nakazem spróbowali go aresztować. Mężczyzna stawił opór więc użyli paralizatorów ale te okazały się nieskuteczne. Zaczął więc iść w stronę swojego samochodu, w którym miały siedzieć jego dzieci. Kiedy otworzył jego drzwi jeden z policjantów złapał go za koszulę i otworzył do niego ogień z broni służbowej. Ciężko ranny Blake trafił do szpitala, według lekarzy ma duże szanse na przeżycie.
https://twitter.com/Terrence_STR/status/1297712008255733760?s=20
Na razie nie wiadomo dlaczego policjant otworzył ogień. Policja z Kenoshy od razu poprosiła policję stanową o przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie. Eksperci spekulują, że policjant albo zauważył, że w samochodzie ma broń palną albo bał się, że weźmie swoje własne dzieci jako zakładników, w obu tych wypadkach otwarcie ognia było zgodne z prawem i procedurami.
To, że nikt jeszcze nie wie co w ogóle zaszło nie przeszkodziło w oskarżeniu policji o rasizm. Aktywiści Black Lives Matter wyszli na ulice i rozpoczęli protesty, które natychmiast zamieniły się w zamieszki. BLM zaczęła się bić z policją, demolować i okradać sklepy, podpalili też wiele pojazdów.
BLM rioters are setting multiple dealership cars on fire in Wisconsin pic.twitter.com/PCZWrvU5Nj
— Drew Hernandez (@DrewHLive) August 24, 2020
https://twitter.com/SVNewsAlerts/status/1297897358651535362?s=20
BLM rioters have completely torched this local small business building in Wisconsin pic.twitter.com/bPIcjXbi0G
— Drew Hernandez (@DrewHLive) August 24, 2020
Up close look at the car dealership fire set by BLM arsonists in Wisconsin pic.twitter.com/Mv1CC7htiD
— Drew Hernandez (@DrewHLive) August 24, 2020
Like a scene out of hell, this is what BLM rioters have produced in Wisconsin pic.twitter.com/WjskzyRH5b
— Drew Hernandez (@DrewHLive) August 24, 2020
https://twitter.com/BotchlaUS/status/1297727292324683776?s=20
Aktywiści zdewastowali również budynek sądu. Pomazali jego ściany grafitti i próbowali go podpalić. Na ulicach pojawili się również członkowie BLM uzbrojeni w broń długą, chociaż na razie nie ma informacji o tym aby padły strzały. Podpalono również kilka śmieciarek które policja rozstawiła tak, aby utrudnić im dojście do zagrożonych budynków.
https://twitter.com/KittyLists/status/1297764865256243200?s=20
https://twitter.com/KittyLists/status/1297756695997739010?s=20
I took this video while passing the #Kenosha County Courthouse just before 1 a.m.
Protesters left the shooting scene and came here Sunday night, where they lit several garbage trucks (initially positioned in an attempt to block streets) on fire. pic.twitter.com/Kp5xLRnJFp
— Kasey Chronis (@KaseyChronisTV) August 24, 2020
https://twitter.com/zerosum24/status/1297811180887646208?s=20
Sytuacja tak bardzo wymknęła się spod kontroli, że nawet lewicowy gubernator Wisconsin Tony Evers zdecydował się aktywować Gwardię Narodową czyli część amerykańskich sił zbrojnych która jest pod kontrolą władz stanowych. W poniedziałek wieczorem na konferencji prasowej ujawnił, że początkowo do miasta trafi 125 gwardzistów. Ich celem ma być strzeżenie infrastruktury przed podpalaczami z Black Lives Matter oraz ochrona strażaków, którzy próbują gasić te pożary.
Jego decyzja nie spodobała się skrajnie lewicowej organizacji ACLU. „Wysłanie Gwardii Narodowej w odpowiedzi na ludzi korzystających ze swojego prawa do protestu jest niepotrzebne. Mieszkańcy Kenoshy mają konstytucyjne prawo do wyrażania swojego oburzenia na to, że policja postrzeliła Jacoba Blake’a do żądania zakończenia końca epidemii policyjnej przemocy, która systematycznie zabijała czarnych i brązowych od pokoleń” – napisali w oświadczeniu.
Sam Evers wcześniej wypowiadał się w zupełnie innym tonie o tych protestach. „Dzisiaj Jacob Blake został wielokrotnie postrzelony w plecy. Nie znamy jeszcze wszystkich szczegółów ale wiemy na pewno, że nie jest pierwszym murzynem który został zastrzelony, zraniony lub bezlitośnie zabity przez policję w naszym stanie lub kraju” – napisał w niedzielę w oświadczeniu – „Popieramy tych którzy domagają się sprawiedliwości, równości i odpowiedzialności za murzynów w naszym społeczeństwie”. Zdaniem licznych komentatorów to właśnie ta wypowiedź spowodowała, że zamieszki w Kenoshy stały się tak duże.