Zamieszanie z reprezentantem Polski. Nie przyjechał na kadrę z powodu kontuzji, a zagrał w klubie Wiadomości sportowe z kraju i świata

Zamieszanie z reprezentantem Polski. Nie przyjechał na kadrę z powodu kontuzji, a zagrał w klubie

Karol Świderski, choć został powołany na trwające zgrupowanie reprezentacji Polski, to z powodów zdrowotnych nie mógł w nim uczestniczyć. Zachowanie napastnika Charlotte FC budzi jednak wątpliwości, ponieważ w sobotę pojawił się na murawie w meczu MLS i zdobył bramkę. Rzecznik PZPN wobec zachowania zawodnika opublikował pismo, które związek otrzymał z amerykańskiego klubu.

Selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz wśród powołanych na obecne zgrupowanie kadry widział Karola Świderskiego. Piłkarz grający na co dzień w amerykańskim Charlotte FC nie mógł skorzystać z wyróżnienia selekcjonera z powodu kontuzji. Świderski urazu miał się nabawić w poprzednim meczu ligowym. W sobotni wieczór klub reprezentanta Polski rywalizował z Cincinnati, a w wyjściowej jedenastce znalazł się Karol Świderski. Polak trafił do siatki po sześciu minutach gry, a później dołożył drugie trafienie.

Sytuacja zdziwiła polskich kibiców. Wobec absencji Arkadiusza Milika i niepewnego występu ze Szwecją Krzysztofa Piątka, selekcjoner mógłby skorzystać z Karola Świderskiego. W sobotnim wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” Czesław Michniewicz przyznał, że na finał baraży do Mistrzostw Świata w Katarze, z „żywych, superzdrowych napastników gotowych do gry jest dziś tylko Adaś Buksa”.

W odpowiedzi na kontrowersje związane z zawodnikiem Charlotte FC, rzecznik reprezentacji Polski Jakub Kwiatkowski opublikował pismo, które federacja otrzymała z klubu grającego w MLS.

Finał baraży o udział w katarskim mundialu odbędzie się we wtorek o godzinie 20:45 na stadionie Śląskim w Chorzowie. Biało-Czerwoni przed decydującym spotkaniem ze Szwedami trapieni są kontuzjami. Po towarzyskim meczu ze Szkocją, z uczestnictwa we wtorkowej rywalizacji kontuzje wykluczyły Bartosza Salomona i Arkadiusza Milika. Pierwszy z piłkarzy doznał urazu mięśnia przywodziciela, z kolei drugi naderwał mięsień dwugłowy uda.

Niewiadomy jest występ innego napastnika, Krzysztofa Piątka. Zawodnik włoskiej Fiorentiny po czwartkowym meczu ma założone siedem szwów z powodu rany nogi w okolicy Achillesa. Jak przekonuje rzecznik kadry, w przypadku tego zawodnika trwa wyścig z czasem. „Robimy wszystko by był we wtorek do dyspozycji. Nasz doktor jest w kontakcie ze specjalistami, którzy mają doświadczenie w leczeniu tego typu ran, w niedzielę mają do nas przyjechać, Krzysiek będzie miał robione specjalne okłady, zabiegi, które dają nadzieję, że zdążymy” – mówi Jakub Kwiatkowski.

Niepokoić może również stan zdrowia Roberta Lewandowskiego. Napastnik Bayernu Monachium ma problem z więzadłem pobocznym kolana, a na sobotni trening wyszedł w towarzystwie fizjoterapeuty Pawła Bambra. Zdaniem rzecznika sportowego oraz selekcjonera, w przypadku kapitana kadry, nie ma obaw co do występu w meczu ze Szwecją.

https://twitter.com/IzaKoprowiak/status/1507752060753780736

W sobotnim treningu wzięło udział 25 z 31 reprezentantów. Oprócz wymienionych wcześniej kontuzjowanych zawodników, na zajęciach zabrakło Szymona Żurkowskiego, zmagającego się z naciągniętym mięśniem przywodziciela oraz Kamila Glika, który naciągnął mięsień dwugłowy uda. Na treningu nieobecny był także Mateusz Wieteska, który po ostatnim meczu ligowym miał podejrzenie wstrząśnienia mózgu. Zawodnik Legii Warszawa przeszedł w piątek rezonans magnetyczny, który nie wykazał żadnych kłopotów, ale sztab zdecydował, że obrońca profilaktycznie zostanie w hotelu.

Źródło: stefczyk.info/na podst.onetsport Autor: MS
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij