Finał Copa Libertadores stał się gorącym tematem w piłkarskim świecie. Wszystko za sprawą organizacji meczu rewanżowego, wobec którego istnieją obawy odnośnie bezpieczeństwa kibiców i piłkarzy. Władze Conmebol (federacji piłkarskiej Ameryki Południowej) znalazły sposób na rozegranie spotkania. Trzeba przyznać – dość kontrowersyjny.
Tegoroczny finał Copa Libertadores skupił oczy fanów na całym świecie. Pierwszy raz w historii tych rozgrywek dwóch największych rywali z tego samego kraju zmierzy się w starciu o miano najlepszego zespołu kontynentu. Takimi właśnie rywalami są argentyńskie zespoły Boca Juniors oraz River Plate. A znając temperament i zamiłowanie do futbolu kibiców z Ameryki Łacińskiej, można wręcz powiedzieć, że są to śmiertelni rywale.
Pierwszy mecz na La Bombonera (stadion Boca)zakończył się wynikiem 2-2. Rewanżowe starcie na El Monumental szykowało się na równie pasjonujące. Do niego jednak nie doszło z powodu wybryków chuligańskich kibiców River Plate, którzy chcieli zaatakować piłkarzy Boca. Część z nich otrzymała obrażenia, które wykluczały ich z możliwości rozegrania meczu rewanżowego, dlatego też postanowiono o jego przełożeniu.
Od tego czasu zaczęły się spekulacje nie tyle co nad terminem rozegrania spotkania, co nad miejscem. Istniały spore obawy przed ponownym atakiem pseudokibiców, z którym ponownie miałyby problem argentyńskie służby porządkowe. Pojawiły się nawet oferty przeniesienia spotkania na inny kontynent. W tym kierunku poszły właśnie władze Conmebol, które zdecydowały na dość kontrowersyjną decyzję.
Mecz pucharu wyzwolenia zostanie rozegrany… w stolicy kraju byłego kolonialisty Ameryki Południowej, Hiszpanii. To właśnie na stadionie Santiago Bernabeu ma zostać rozegrane spotkanie finałowe pomiędzy Boca Juniors, a River Plate. Żeby było tego mało, mecz ma się odbyć 9 grudnia. Tego dnia, w 1824 roku odbyła się decydująca bitwa w wojnie niepodległościowej Ameryki Łacińskiej. Starcie pod Ayacucho pomiędzy wojskami powstańczymi (składających się z Peruwiańczyków, Argentyńczyków, Chilijczyków, Wenezuelczyków oraz Kolumbijczyków), a Królestwem Hiszpanii zostało rozstrzygnięte na korzyść tych pierwszych. Bitwa ostatecznie przełamała panowanie Hiszpanów w Ameryce Południowej i zmusiła wojska hiszpańskie do opuszczenia kontynentu.
Czy rozegranie takiego meczu w stolicy Hiszpanii w ważny dla Ameryki Łacińskiej dniu, nie wzbudzi jeszcze większych kontrowersji? Przekonamy się o tym już za kilka dni.