Zamach na katedrę, dziesiątki ofiar

Islamiści dokonali zamachu bombowego na katedrę na filipińskiej wyspie Jolo. Eksplozja dwóch ładunków wybuchowych w trakcie mszy kosztowała życie co najmniej 27 osób.

Do eksplozji doszło ok. 8:15 rano, tuż przed rozpoczęciem Mszy Świętej. Pierwsza bomba eksplodowała we wnętrzu świątyni. Około minuty później, kiedy spanikowani wierni próbowali uciec, a pilnujący porządku żołnierze wbiegli na teren świątyni aby udzielić pomocy doszło do drugiej eksplozji. Tym razem wybuchł ładunek umieszczony w zaparkowanym w pobliżu świątyni motocyklu.

Pierwsze raporty mówiły, że w wyniku zamachu życie straciło 17 osób a 57 zostało rannych. Obecnie doliczono się już jednak 27 ofiar śmiertelnych i 77 lub 83, w zależności od źródła, rannych, wielu w bardzo ciężkim stanie. Wojsko zapewniło helikoptery, które przetransportowały najciężej rannych do szpitali w pobliskim mieście Zamboanga.

Jolo to główna wyspa prowincji Sulu w południowo-zachodnich Filipinach. Jest częścią Muzułmańskiego Mindanao – autonomicznego terytorium zamieszkiwanego głównie przez Muzułmanów.

Jak na razie nikt nie przyznał się do zamachu. Podejrzenia padły jednak na grupę Abu Sayyaf. Islamscy terroryści powiązani z ISIS zajmują się głównie porwaniami dla okupu, bezlitośnie zabijając ofiary za które nikt nie chce zapłacić, ale mają na koncie także zamachy bombowe, jak ten na prom w zatoce Manila w 2004, w którym zginęło 116 osób. Władze Filipin przyznają jednak, że podejrzenia te oparte są na fakcie, że Jolo to ich główny obszar działania i nie wykluczają, że za zamachem może stać ktoś inny.

Eksperci spekulują, że powodem zamachu może być chęć odwrócenia procesu pokojowego. Filipiny to jedyny w rejonie kraj chrześcijański, a 81% mieszkańców deklaruje się jako Katolicy. Islam, do którego należy około 5,6% populacji, jest drugą największą religią w kraju, a niektóre źródła sugerują, że Muzułmanów jest jeszcze więcej, nawet 11%. Większość z nich zamieszkuje region Moro. Filipiny od dawna mają problem z muzułmańskim terroryzmem. Aby przeciwdziałać przemocy w zeszły poniedziałek odbyło się referendum, w którym większość mieszkańców – 85% – poparła utworzenie nowego regionu autonomicznego na terenach zamieszkiwanych przez Muzułmanów, który będzie się cieszył daleko idącą niezależnością od rządu Filipin. Wielu islamistów uznało jednak, że ten kompromis nie idzie wystarczająco daleko.