Brian Wilson, jeden z założycieli zespołu Beach Boys, usłyszał straszną diagnozę. Okazało się, że cierpi na demencję.
81-letni Wilson odegrał ogromną rolę w historii muzyki rozrywkowej. Pierwszy zespół założył w wieku 16 lat, w jego skład weszli jego dwaj młodsi bracia. Z tego zespołu wyrósł Beach Boys, jeden z najpopularniejszych zespołów lat 60tych. Johnson pisał i produkował ich piosenki, był drugim wokalistą, basistą, klawiszowcem i de facto liderem grupy. Napisał dla nich ponad 2 tuziny piosenek, które znalazły się na liście przebojów US Top 40. Produkował też piosenki innych artystów. Dzisiaj krytycy uważają, że swoją twórczością zainspirował wiele gatunków muzyki, od popu po punk.
Teraz media poinformowały, że u legendarnego artysty zdiagnozowano demencję. W związku z tą diagnozą, i z faktem, że niedawno zmarła jego żona Melinda, jego rodzina wystąpiła o jego ubezwłasnowolnienie. Poinformowali media, że podjęli tę decyzję po rozmowach między nim, członkami jego rodziny i jego lekarzami.
Wilson poznał Melindę w 1986 roku, gdy była modelka sprzedała mu samochód, ślub wzięli w 1995, wkrótce potem zaczęła też pracować jako managerka. Para adoptowała piątkę dzieci. Jego rodzina poinformowała, że Melinda, która zmarła 30 stycznia, dbała o jego codzienne potrzeby, takie jak jedzenie czy ubranie. Była także jego przedstawicielem medycznym.
Rodzina poinformowała, że wystąpiła o jego ubezwłasnowolnienie, by w jego domu nie zaszły drastyczne zmiany. Dodała, że opiekować będzie się nim i jego rodziną Gloria Ramos, szefowa jego służby, a on sam „będzie mógł nadal cieszyć się swoją rodziną i przyjaciółmi i pracować nad obecnymi projektami, a także brać udział w aktywnościach, które wybierze”.
Równocześnie rodzina dołączyła do wniosku opinię jego lekarza, dr Stephena S. Marmera. Ten stwierdził, że muzyk nie jest w stanie samodzielnie przyjmować leków i pilnować ich harmonogramu. Ma także problemy z kontrolowaniem swojego nastroju i emocji. Dodał, że przez krótkie okresy czasu jest w stanie spełniać polecenia, ale jego zdaniem to pamięć mięśniowa, a nie oznaka tego, że wie, co się wokół niego dzieje.