O północy z czwartku na piątek minął termin, w którym kandydaci na prezydenta mogli przesyłać swoje zgłoszenia. Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała o zarejestrowanych 19 listach poparcia, choć nie wszyscy kandydaci zebrali wymagane 100 tysięcy podpisów.
Pierwszym z kandydatów, któremu udało się zarejestrować swoją listę, był prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider ludowców jeszcze w lutym przekazał swoją listę poparcia z ok. 180 tysiącami podpisów.
Największą liczbą podpisów może pochwalić się za to obecnie urzędujący prezydent Andrzej Duda – ok. 2 miliony 200 tysięcy podpisów. Dla porównania druga w tym zestawieniu Małgorzata Kidawa-Błońska zebrała ok. pół miliona podpisów pod swoją listą.
Także pozostałym z szóstki głównych kandydatów udało się szybko zebrać wymaganą liczbę podpisów – kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak (ok. 300 tysięcy podpisów), kandydat Lewicy Robert Biedroń (ok. 275 tysięcy podpisów) oraz kandydat niezależny Szymon Hołownia (ok. 150 tysięcy podpisów).
PKW poinformowało także, iż swoje zgłoszenia przekazało także 11 innych kandydatów: Piotr Stanisław Bakun, Sławomir Grzywa, Leszek Samborski, Grzegorz Sowa, Jan Zbigniew Potocki, Kajetan Pyrzyński, Stanisław Żółtek, Marek Jakubiak, Romuald Starosielec, Mirosław Piotrowski, Waldemar Witkowski, Andrzej Voigt oraz Paweł Tanajno. Jak jednak informuje rzecznik PKW Tomasz Grzelewski nie wszyscy kandydaci zebrali wymagane 100 tysięcy podpisów.
Sławomir Grzywa zdaniem PKW miał zebranych jedynie 753 poprawnych podpisów do rejestracji swojego komitetu (przy wymaganym min. tysiąca podpisów). Jego komitet został jednak ostatecznie zarejestrowany, gdyż Sąd Najwyższy rozpatrując odwołanie kandydata przyznał, iż zebranie wymaganej liczby podpisów było nierealne z powodu stanu zagrożenia epidemiologicznego.
Wybory prezydenckie są zaplanowane na 10 maja bieżącego roku, a ewentualna druga tura dwa tygodnie później -24 maja. Pojawiają się jednak coraz liczniejsze głosy, iż prezydencka elekcja zostanie przesunięta na późniejszy termin z powodu pandemii koronawirusa na świecie.