Na jaw wyszły szokujące fakty, dotyczące zabójstwa Polaka we Włoszech. Ciało mężczyzny odnaleziono w piątek i choć początkowo twierdzono, że zginął od ran kłutych, to okazuje się, że został on zastrzelony. Co więcej, 43-latek miał spotykać się z 50-letnią Polką, która zginęła we Włoszech w marcu.
Ciało 43-letniego Polaka na przedmieściach miasta Venaria Reale pod Turynem odnalazł spacerowicz. Służby ustaliły, że ofiara to bezdomny, który znalazł prowizoryczne schronienie w tej okolicy.
Pierwsze informacje o przyczynach śmierci wskazywały na morderstwo przy użyciu ostrego narzędzia. Jednak prokuratura w Ivrei zleciła szczegółową ekspertyzę. Wykazała ona, że nie były to rany kłute, a postrzałowe. Napastnik oddał w stronę bezdomnego pięć strzałów.
Policja nie ma na razie podejrzanych, ale w sprawie pojawił się nowy wątek. Śledczy ustalili, że 43-latek miał spotykać się z 50-letnią Polką, która zginęła we Włoszech w marcu. Ciało kobiety odnaleziono w sztucznym kanale Via Merla w Mappano. Sekcja zwłok wykazała, że Polka zginęła w wyniku upadku.