85-letni Jerzy B., który po 45 latach od rozstania zabił swoją byłą żonę, trafi do zamkniętego zakładu psychiatrycznego – taką decyzję podjął w środę Sąd Okręgowy w Poznaniu.
Posiedzenie sądu w sprawie rozpoznania wniosku prokuratury o umorzenie postepowania wobec Jerzego B. i umieszczenie 85-latka w szpitalu psychiatrycznym odbyło się bez udziału mediów. O decyzji sądu poinformował PAP rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu sędzia Aleksander Brzozowski.
„Sąd Okręgowy w Poznaniu uznając, że podejrzany popełnił zarzucane mu czyny, postanowił umorzyć postępowanie i zastosować wobec niego środek zabezpieczający w postaci umieszczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym” – powiedział Brzozowski.
Ze względu na wyłączenie jawności posiedzenia, sędzia nie odniósł się do szczegółów sprawy. Powiedział jedynie, że „ponieważ sąd umorzył postępowanie zgodnie z wnioskiem prokuratora, podzielił stanowisko, że podejrzany był w chwili czynu niepoczytalny i w związku z tym nie ponosi odpowiedzialności karnej, natomiast są przesłanki do zastosowania środka zabezpieczającego”.
Sędzia zaznaczył, że sąd postanawiając o zastosowaniu środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w zakładzie psychiatrycznym nie wskazuje konkretnego terminu, do kiedy środek ten ma być stosowany. Jak przypomniał, „dopiero, gdy biegli stwierdzą, że są przesłanki do uchylenia środka zabezpieczającego, sąd wydaje taką decyzję”.
„Zgodnie z przepisami placówka, w której przebywa podejrzany na mocy postanowienia sądu, ma obowiązek informować sąd regularnie o postępach w leczeniu bądź też o braku postępów w leczeniu. Sąd wówczas bądź przedłuża dalsze stosowanie tego środka (…), natomiast jeżeli placówka stwierdzi, że zachodzą przesłanki do zwolnienia, bo stan zdrowia się poprawił i podejrzany już nie będzie stanowił zagrożenia dla innych osób, dla porządku publicznego, wówczas można go z takiej placówki zwolnić” – powiedział.
Do zbrodni doszło w ubiegłym roku w miejscowości Paruszka (pow. złotowski, woj. wielkopolskie). 2 września około godz. 14 jeden z mieszkańców gminy Krajenka powiadomił złotowską policję o tym, że odnalazł ciało 71-letniej kobiety. Zwłoki były w mieszkaniu zmarłej w miejscowości Paruszka. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta zginęła w wyniku postrzału w głowę. Zabójca został zatrzymany 6 września – okazał się nim Jerzy B., były mąż ofiary. Para była małżeństwem niespełna rok i rozstała się w 1978 r.
Jak informowała wcześniej prokuratura, po zatrzymaniu mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów i opisał, jak dokonał zabójstwa. Do popełniania zbrodni użył wykonanej przez siebie broni palnej.
Mężczyzna w swoich wyjaśnieniach powiedział śledczym, że zabił kobietę, bo mieszkał z nią tylko przez pół roku w 1978 r., po czym małżonka wyrzuciła go z domu. Małżeństwem para była przez prawie rok.
Przed popełnieniem zbrodni 85-latek mieszkał w woj. opolskim – do Wielkopolski przyjechał specjalnie, by zabić byłą żonę.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak już w styczniu tego roku przekazał PAP, że według opinii biegłych podejrzany był niepoczytalny w chwili popełniania zarzucanego mu czynu.
“Z uwagi na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia w przyszłości przez tego mężczyznę podobnego przestępstwa koniecznym jest umieszczenie go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym” – powiedział prokurator.